Dieta (166 Wątki)
Krzesełko do jedzenia
Data utworzenia : 2019-09-23 16:49 | Ostatni komentarz 2021-07-16 16:49
Jakie dobre i nie drogie krzesełko polecacie dla 9 msc dziecka? Jakie wam się sprawdziło łatwe w utrzymaniu czystości
2020-03-13 22:41
Ja najpierw w bujaczku karmiłam potem próbowałam w krzesełku ale nie udało się więc karmiłam na kolanach (nie machała rękoma itp więc rzadko jedzenie lądowało na podłodze) a teraz ma swój stolik i siedząc przy nim je
2020-03-13 19:39
Z synkiem zaczynałam w bujaczku i z córką też chyba tak będzie albo po prostu w rogalu na łóżku.
2020-03-13 10:04
Magicznypazur, też na początku nie wiedziałam jak to robić, ale poczytałam, że jak on stabilnie nie siedzi to jest to najlepsze wyjście. Potem doszłam do praktyki i zawsze coś pod ręką do wytarcia miałam i czasami się udawało pozostać czystą.
2020-03-12 22:47
rena_cz podziwiam za wytrwałość, bo jednak nie przyszłoby mi do głowy, żeby któreś z moich dzieci karmić na kolanach, właśnie że względu na to brudzenie i przez to, że zarówno syn, jak i córka są mocno ruchliwymi dziećmi :)
2020-03-11 20:50
Magicznypazur a nawet w nosidełkach karmią
2020-03-11 09:15
To prawda, każdy karmi tak jak uważa, czy jak mu najwygodniej. Teraz jak już sadzam w krzesełku dziecko i wiem, że niczego mi nie pobrudzi poza ubrankiem i może do woli zwalać na podłogę to widzę jaka to wygoda. Jak karmiłam na kolanach to zazwyczaj ja, on, kanapa i dywan byliśmy w jedzeniu.
2020-03-10 22:27
Jednym mamom sprawdzi się bujaczek do w pierwszych fazach rozszerzania diety, inne mamy położą na łóżku na jakimś podwyższeniu, a jeszcze inne mamy karmią, trzymając dziecko na kolanach. Ważne, żeby znaleźć swój złoty środek.
2020-03-10 11:02
Pati, ja kupiłam Antilop z Ikea, czyli najpopularniejsze. Dokupiłam poduszkę do niego i ma w niej strasznie stabilnie, ale ciasno, więc długo nie posłuży. Jak nie siedział stabilnie to ja na kolanach karmiłam. Strasznie to niewygodne, ale jakoś nie wyobrażam sobie karmić w nosidełku.
Aneczka, to raczej z tym jajkiem to były zajęcia z sensoplastyki, a nie BLW. Mały jak sama mu podawałam to szybko zapychał się żółtkiem, ciężko mu jeść, bo jednak suche i zapychające. A jak jadł sam to się bawił, może coś skubnął, ale raczej porozwalał.