Zdrowie (622 Wątki)
Jak przygotowywaliśmy naszego syna do pobytu w szpitalu
Data utworzenia : 2020-07-31 22:41 | Ostatni komentarz 2021-07-20 22:29
Ostatnio przytrafiła nam się mało miła sytuacja. Koniecznością było leczenie w szpitalu, a nie od dziś wiadomo, że jest to miejsce, które zwykle źle się kojarzy. My rodzice musimy wiedzieć jak w takim przypadku się zachować, dlatego postanowiłam podzielić się tym w jaki sposób udało nam się troszkę zminimalizować stres u naszego syna.
2020-08-02 21:46
Mamy za sobą 3 wizyty w szpitalu :( dwie niespodziewane i jednka planowana. Pierwszy pobyt, gdy dziecko miało kilka miesięcy i raczej nie było świadome co się dzieje przeszliśmy łagodnie. Drugi niespodziewany pobyt w szpitalu w wieku niecałych 3 lat jest traumą dla mojego dziecka po dzień dzisiejszy. Moim zdaniem wszystko jest wina pielęgniarek, które kategorycznie zabroniły być podczas zakładania wenflona i tylko, gdy uchyliły się drzwi zauważyłam, że trzy pielęgniarki na siłę trzymały dziecko a kolejna wbijała igłę :( Od tego czasu na widok nie tylko igły ale każdego lekarza moje dziecko zaczyna panicznie płakać i wpada wręcz w histerię. Niestety nie pomagają żadne tłumaczenia, mój spokój, miłe lekarki itp. Dodam jeszcze, że wcześniej kilkakrotnie byliśmy na pobieraniu krwi i owszem było jakieś marudzenie i drobne popłakiwanie ale nie na tyle aby dziecko było przerażone :( Obecnie nawet zwykłe USG czy zwykła wizyta aby tylko pokazać dziecko u specjalisty naznaczone jest wielkim krzykiem. Jedyny lekarz jaki jest akceptowany to lekarz rodzinny, u którego wielokrotnie już byliśmy i dziecko chyba wie, że nic mu tam "złego nie grozi".
Niestety mimo, iż możemy być bardzo spokojni, opanowani a dziecko przygotować na wizytę w szpitalu to wszystko może zniszczyć podejście personelu....
2020-08-02 21:36
Najgorsze co może być to wizyta w szpitalu, patrzenie na cierpienie dziecka.
Patka wszystko będzie dobrze syn dostanie Jasia zabieg krótki jak byłam mała w podobnym wieku co Twój syn miałam również usuwane mogdałki i podcinane . Później mogłam jest lody , nawet było wskazane żeby jeść .
2020-08-02 21:36
Ja to płakałam przy pobieraniu krwi. Nie mogłam tego słuchać. Najpierw prosili żebym była z córeczką a potem jednak uznali że to zły pomysł bo była odwodniona opornie szło a wiedzieli że mi szkoda słuchać jej płaczu wiec poprosili żebym na sali poczekała.
2020-08-02 20:53 | Post edytowany:2020-08-02 20:54
Gabi mial przetykanie kanaliki lzowe płakałam na korytarzu tyle ile go nie było że mną..
Córka jak miała prześwietlenie głowy to lekarze musieli mnie najpierw uspokoić pytaniami jak mam na imię jak na nazwisko ja bo byłam tak spanikowana ze nie wiedziałam jak się nazywam.
2020-08-02 19:20 | Post edytowany:2020-08-02 19:21
Jeśli chodzi o Nasze dzieci i ich choroby to cierpimy razem z nimi a czasem nawet i bardziej
2020-08-02 06:57
Moniczka tak wiem muszę być silna tylko jak to zrobić w takiej sytuacji :(
Ewciaos mój synek ma 5 lat. Migdałka musi mieć usuniętego bo ma przerośniętego i boczne do pod cięcia. Nie ma już na co czekać bo ma 20 procent nie do słuchu więc u nas zabieg jest nie unikniony niestety
2020-08-01 23:39
Z Hania byłam w szpitalu jak miała półtora miesiąca, mała miała zapalenie układu moczowego. . To był najgorszy tydzień w moim życiu.. Jako młoda, niedoświadczona mama przepłakałam ze trzy dni.. Obwiniałam się choć tak na prawdę nie była to moja wina.
Ze Stasiem wylądowałam w szpitalu jak miał jakoś 3 miesiące. Po prawie dwóch tygodniach leczenia zapalenia oskrzeli, miał rzekomo zapalenie płuc. W szpitalu jednak okazało się że to tylko infekcja i po trzech dniach wróciliśmy do domu.
Obie sytuację byly dla mnie trudne, wiadomo nie musiałam przygotowywać na to dzieciaczków bo one były małe i nie rozumiały. Ale dla mnie jako mamy było to nie małe przeżycie. Tak na prawdę nie ma chyba nic gorszego niż chore dziecko i bezradny rodzic stojący przy szpitalnym łóżeczku. Jeszcze teraz w obecnej sytuacji.
2020-08-01 23:05
Moniczka a to co się stało że miałaś córkę na intensywnej w wieku 6lat;-( nie ma nic gorszego jak widzieć jak nasze własne dziecko cierpi;-(. Paatka ojej to Pewnie już się stresujesz, mnie i mojego synka chyba też to czeka;-( to ile synek ma.lat? I z jakiego powodu synek będzie miał usuwane migdałki? Mój synek ma przerośnięte migdałki i jak tylko choruje to związane jetss z migdałkami i antybiotyk nawet przy Ząbkowaniu synek miał zawsze coś z migdałkami i jeden laryngolog stwierdził że prawdopodobnie będzie używanie czy podcinanie tych migdałków;-( nie mogę nawet o tym myśleć bo aż mi się coś dzieje jak ja to zniosę;-(. Ale prywatne to na pewno inaczej , ja z siostrą miałyśmy wycinane jak miałyśmy po 10lat i nie pamiętam tego za bardzo wiem że plulam krwią a potem musiałam jeść zimne , chłodne jedzenie...a koleżanki córka miała usuwane na 3latka i jakoś dobrze przeżyła., Mój synek starszy miał przepuklinę i zabieg i tyle się wylałam łez jak on będzie chodził itd..naszczescie wszytko wyglądało łagodniej niż sobie wyobrażałam a synek na drugi dzień już chciał biegac.i mam nadzieję że u was tak będzie po zabiegu wycięcia migdałków a kiedyś u nas.