Jedzenie w miejscach publicznych/restauracjach

Jak.raz na jakiś czas zje się coś takiego w takim miejscu nic się nie stanie gorzej jakby się codziennie jadło w takich miejscach

Figa od wielkiego dzwona to nie zbrodnia ale jak rodzice prawie co 2 czy 3 dzień jeżdżą do MC na obiad po pracy i szkole to chyba nie jest najzdrowszy tryb żywieniowy dla dziecka które jeszcze się rozwija�

Ja po restauracjach nie chodzę a i tak zakazilam się toksoplazmoza także myślę że ryzyko zakażenia się jest wszędzie chociaż można je zminimalizować nie jedząc surowego mięsa czy nie umytych owoców lub warzyw. Dbać o czystość i nie używać jednej deski w kuchni do krojenia wszystkiego 

Ja w ciąży w McDonaldzie nie byłam, ale raz nam się zdarzyło pójść do KFC, bo akurat miałam ochotę na twistera. I też nie uważam, że to jakaś zbrodnia. :)
 

No czasem się można zdziwić jak małe dzieci jedzą. Wydaje się ,że jest moda na zdrowe jedzenie,ale sama w swojej pracy spotykam różne przypadki. Często też się przyglądam co ludzie kupują w marketach i jak wyglądają ich koszyki no i co jedzą inne dzieci na placu zabaw. W tym roku byłam w szoku, gdy wszystkie maluszki jadły batoniki, słodkie jogurty, ciasteczka. Ja jedna jedyna wyciaglam owoce dla dziecka i wodę. Głównie królowa słodycze i słodie napoje �

Nati wizyta w McDonald od wielkiego dzwonu nie spowoduje negatywnego wpływu na nawyki zyweiniowe.. 

Kosiaszka oj tez znam i to nie jednego takiego rodzica . Niektórzy rodzice sami są jeszcze dziećmi i niestety potrzebują wychowania . A co najlepsze dają tym dzieciom same słodycze chipsy a potem się dziwią ze dziecko nie chce jeść obiadów

Nie miałam takiego zdarzenia, pewnie sytuacje takie bywają ale ja akurat takich nie znam.