Podcięcie wędzidełka

Może po prostu lekarze w szpitalu po porodzie tego tak nie kontrolują a potem rodzic też nie ma o tym pojęcia i tak zostaje to zaniedbane niestety

Właśnie o to chodzi że w szpitalu często tego nie wychwytują w naszym przypadku wędzidełko w szpitalu po porodzie nie zostało podcięte bo wydaje mi się że po prostu nie zostało to wychwycone w tych pierwszych momentach kiedy byliśmy jeszcze na oddziale mały nawet jakoś tam w miarę radził sobie z jedzeniem z piersi problemy zaczęły się takie większe dopiero później zbyt krótkie wędzidełko zauważył dopiero pediatra na pierwszej wizycie w ośrodku zdrowia samy zdziwił się że w szpitalu po porodzie bezpośrednio nie zostało ona podcięte natomiast nikt nie zwrócił na to uwagi Ja też jako Młoda jeszcze niedoświadczona mama nie miałam o tym pojęcia teraz Gdybym rodziła drugie dziecko jak to się mówi Człowiek uczy się na błędach w pierwszej kolejności właśnie sprawdzałabym sama mniej więcej Można też samemu stwierdzić czy wędzidełko nie jest do podcięcia na pewno pytałabym personelu upewniłabym się u niejednej osoby Bo szczerze mówiąc potem miałam z tym nie lada problem ponieważ były to czasy pandemii i trwało to aż pół roku jak po porodzie udało mi się dostać od lekarza skierowanie na podcięcie a później gdziekolwiek do specjalisty może teraz obecnie w tych czasach nie byłoby to takie trudne ale na tamten moment Właśnie przez to że panował koronawirus tak dość solidnie nie było możliwości żeby tak z dnia na dzień Jeżeli sytuacja nie zagrażała życiu dostać się właśnie nawet na takie zwykłe podcięcie wędzidełka niby zabieg pięciominutowy ale Wiązem się przede wszystkim z formalnościami testami na wirusa dla siebie dla dziecka No po prostu było z tym bardzo dużo zachodu w końcu dokładnie jak z tym skończył pół roku udało nam się dostać do specjalisty aby Podciął wędzidełko i dosłownie z dnia na dzień inne dziecko spokojniejsze jadło zupełnie inaczej przez co też spokojniej spał bo po prostu był pojedzony A wcześniej jadł bardzo często a mało bo ciężko mu się jadło przez co momentalnie robił się głodny ponownie nie mógł sobie spokojnie usnąć i była taka jedna wielka nerwówka

Kiedyś się tak o tym nie słyszało rodzice nie zwracali na to uwagi 

O nie miałam pojęcia, że to nawet na postawę ciała może wpływać. 

Ale faktycznie są takie powiązania, tutaj jest to super opisane: https://mamaortodonta.pl/czego-nie-wiecie-o-jezyku/

Coraz częściej się słyszy właśnie o tym wędzidełku ale warto zwrócić na to uwagę szczególnie że w szpitalu tego nie wychwytują i problem zaczyna pojawiać się dopiero w domu jak dziecko ma problemy z ssaniem i łapaniem piersi. W późniejszym czasie dzieci mogą mieć właśnie problemy z mową, wady zgryzu czy nawet niektórzy specjaliści twierdzą że mogą występować zaburzenia postawy ciała. Lepiej sprawę załatwić jak najszybciej i nie narażać dziecka na późniejsze konsekwencje. 

Hmm ciekawa sprawa z ta ksiazka i z tymi masażami o których piszecie moj synek również mial podcinane wedziedelko ale nikt nic nie wspomniał o zadnym dalszym postępowaniu w tym kierunku lekarz tylko powiedzial ze juz powinno być ok należy obserwować bo zdarza się ze w niektórych przypadkach zabieg trzeba po jakimś czasie powtórzyć natomiast zasmial sie ze do niego z reklamacja jeszcze nikt nie wrócił i w tym przypadku jej byc nie powinno bo na jego oko jest zrobione tak jak należy 

Ją np osobiście mam podcinane wedzidelko ale nie pod jezykiem tylko to górne mialam zabieg robiony jakos w wieku 10 lat moze 11 a powodem bylo to że górną szczeka nie miała na tyle miejsca aby zeby wychodziły jak należy i sie nie miescily po podcieciu to wszystko się tam poluzowalo i zrobiło się miejsce takze do takich zabiegow jest pewnie wiele wskazań nie tylko  fakt że dziecko nie ssie jak należy bądź moze miec problemy z mowa

MiśkaPyśka dokładnie, więc ja już chyba będę na tym punkcie wyczulona w przyszłości...

dziecko może mieć nawet problem z mową w przyszłości