Podcięcie wędzidełka

My już mamy zabieg podcięcia wędzidełka za sobą. Syn miał dokładnie 9 dni kiedy miał podcinane.

Ja już coś czułam przy kangurowaniu, kiedy położna kazała przystawić maluszka do piersi, żeby macica zaczęła się obkurczać. Syn miał problem ze złapaniem i nawet jak mi mąż i położna pomagali to on po chwili wypuszczał pierś. A gdy złapał to nie ssał tak efektywnie. Zupełnie inaczej to wyglądało przy pierwszym dziecku więc już mnie coś zaniepokoiło. 

W szpitalu na prośbę żeby sprawdzili wędzidełko bo mam problemy z przystawieniem i karmieniem usłyszałam, że i tak będę musiała pójść do logopedy. 

Dopiero położna na wizycie patronazowej zajrzala i potwierdziła plus zwróciła uwagę, że ma język w kształcie serca no i że widać, zego za wysoko nie umie podnieść. Poleciła doktora, choć akurat byl na urlopie ale trafiliśmy do innego w tej samej przychodni. Podciął od razu na miejscu jeszcze tłumaczył  i pokazywał co i jak. Syn się tylko lekko skrzywił, nic nie płakał. Po powrocie do domu mogłam go normalnie dalej karmić i faktycznie jest już nieco lepiej z tym ssaniem.

Właśnie ja słyszałam że czym wcześniej tym lepiej 

U mnie nie było potrzeby podcinać  ;) 

LAURA a wgl dlategomieliściemieć podcinany? 

O mamy przykład. 

Właśnie dużo osób poleca 

Gdybym mogła cofnąc czas to nigdy w życiu nie dałabym podciąć dziecku wędzidełka. 

Mój 3 miesięczny synek po podcięciu wędzidełka nie potrafił złapać piersi, odrzucił całkowicie smoczek, miał problemy ze snem, zaczął wyciągać język na wierzch i spać z otwartą buzia. Płakał dwa tygodnie i miał tak obolałe to miejsce. Gdybym mogła cofnąć czas nie podjęłabym tej decyzji mimo iż większość specjalistów doradzała. To był błąd 

Może mieć  problem z ssaniem z mową 

Przy jakich czynnościach może przeszkadzać wędzidełko dziecku 

Też skorzystam  ze strony