Jak przygotowujecie wasze dzieci na przyjście na świat rodzeństwa?

Super patrycja że wam się udało i że córeczki też były za :) 

Przy większej ilości dzieci podobno jesteśmy bardziej zorganizowani:p

też zależy jakie jest dziecko, czy potrafi się samo zabawić, czy jest płaczliwe itp..

Wiadomo ,że przy trójce jest więcej pracy i trzeba swój czas rozłożyć na wszystkich ;) Ale do ogarnięcia :) Czasem ludzie mają jedno ,a są tak zapracowani ,zajęci swoimi sprawami ,że nawet z jednym im ciężko także nie ma reguły. Ja rozmawiałam z córkami jak chcieliśmy się starać o 3 dziecko ,by czuły ,że interesuje nas również ich zdanie i że są dla nas ważne :) A że bardzo chciały to nie powiem ułatwiło nam to podjęcie decyzji :) Bardzo chcieliśmy :) 

Do kolejnego dziecka przede wszystkim nie można namawiać bo to jest sprawa indywidualna rodziców którzy później muszą zająć się dzieckiem i go wychować. Wiadomo, że czym więcej dzieci jest to trudniej wychować szczególnie bez pomocy dziadków . Kiedyś często słyszałam,  że trzeba mieć dziecko jedno po drugim bo łatwiej wychować jednak miałam dużo obaw bo ze swojej strony nie mam pomocy.. 2 dzieci to obowiązek,  a co dopiero 3. 

Ja dużo rozmawiałam z córka o rodzeństwie kto w przedszkolu ma starsze a kto młodsze i tak samo w naszej rodzinie. Ona wszystko fajnie rozumiała a jak widać było ciążowe krągłości to uwielbiała się przytulać i ciągle dopytywala kiedy to się w końcu wydarzy. Po porodzie i powrocie do domu miałam dla starszej córki mały prezencik i myślę że to było dla niej wielki dzień bo czuła się wyróżniona, nie chciałam żeby poczuła się na drugim miejscu bo wszyscy chcą zobaczyć tylko dziudziusia, powtarzałam jej że jest najważniejsza a z czasem sama zaczęła mówić że dzidziuś to nasze oczko w głowie.

Przygotowywałam synka od początku ciąży oglądaliśmy dużo bajek na temat rodzeństwa później widząc brzuszek dużo rozmawiałam z synkiem tłumaczyłam co i jak i jakoś łatwiej było choć i tak nowa sytuacja była trudna ponieważ długo był jedynakiem 

mi maż też pomaga, jak jest w domu, ale są wieczory ze musi jechać do pracy i zostaję sama. Nie mówię że nie zmienię kiedyś zdania, bo nigdy niż nie wiadomo co czas przyniesie 

Najlepiej odczekać i trochę odpocząć.  Jednak mimo siedzenia w domu z dziećmi człowiek jest zmęczony.. Ja mimo to chciałabym za jakieś 2-3lata mieć jeszcze jedno dziecka.  Może do tej pory zmienię zdanie. Jednak narazie nie mogę nacieszyc się swoimi chłopcami. Tylko u nas mąż kapie i usypia starszego syna ;) ja za to zajmuje się młodszym..  ;)