Problemy z fotelikiem

U nas jak już córka bardzo marudzi ,a podróż długa to też telefon dostaje. Nawigacja włączona w drugim i tak sobie radzimy. Ciężko czasem coś wykombinować by zająć to dziecko 

nasz syn tez miał taki etap, że strasznie marudził w fotliku, było to dla niego nudne itd. Na długie trasy któres z nas musiala siadać z nim z tyłu i graliśmy w jakieś gry, pokazywałam mu ksiązeczki, sprawdziły się rzeczy z naszego dzieciństwa typu tamagotchi xD te gierki z klockami tetris - 3 latek juz spokojnie to ogarniał, i takie gierki z kulką w środku typy labirynt albo te z wodą i krążkami które trzeba było na paliki utrafić wywołując podmuch powietrza w wodzie - małe poręczne i kupowałam za ok 3-4 zł na allegro

Eh cieżka sprawa, ale może jakieś wspólne śpiewanie piosenek, albo poprosić by mówiła co widzi za oknem, albo liczyła domki? 

No właśnie u mnie jedynie bajki teraz wchodzą w grę już się zastanawiam czy nie kupić jej tableta na dzień dziecka wiadomo że od czasu do czasu jak będzie taka potrzeba będzie go dostawać np jak będziemy jechać na wakacje a mamy prawie 600 km drogi w jedną stronę takto go schowam a może by to było jakieś rozwiązanie bo jednak mi telefon też potrzebny nawigacja i te sprawy chodź liczę na to że będzie spać bo chcemy jechać w nocy :) ogólnie to szczerze wam powiem nigdy nie było z nią problemów tym bardziej że fotelik mamy już większy i między innymi przodem do kierunku jazdy totalnie nie mam pomysłu już co robić 

Aniska a to nogi też już dawno dotykają. Teraz muszę kupić nowy fotelik w końcu bo już kawał chłopa na kołyskę,a niedługo głową będzie dosięgać góry,więc czas najwyższy. 

Może jakieś zabawki ulubione ? Ja zawsze mówiłam , że Pan policjant idzie do nas zobaczyć czy w foteliku jest ale małe dzieci jeszcze nie rozumieją dokładnie o co chodzi , też nie raz miałam z tym problem i kombinowałam jak mogę , no a przede wszystkim siedziałam z synkiem z tyłu i zabawialam go jakoś 

oj ostatnio to i u nas była niezła jazda;) marudzenie bo sie nie podobało a 3 minuty przed parkowaniem poszła w kime;) 

jak u was sprawdzają sie foteliki? u nas 7 miesiecy i nózki już dotykają siedziska auta.

Ja akurat z córką jakichś większych problemów nie miałam, ale jak piszecie też te bajki nas ratowały jak już była mega histeria. Teraz mamy problemy z małym bo nie lubi dłużej jeździć w foteliku , ale wystarczy, że sie puści piosenki dla dzieci plus jego misiak i smoczek to jakoś można przetrwać. W ostateczności siadam z nimi z tyłu i sie cisnę tam jak sardynka w puszce