W moim przypadku było tak, że rzuciłam palenie na początku ciąży, jeszcze nie wiedząc o tym, iż w niej jestem. Organizm sam odrzucał mnie od palenia. Po prawie 10 latach ciągłego palenia w końcu uwolniłam się od tego nałogu. Teraz wiem, że papierosy wcale nie pomagają w stresie, przeszkadzają w utrzymaniu apetytu.
Poród i połóg to duży stres , więc niektóre matki w tym czasie najwięcej sięgają po papieroska , żeby się zrelaksować, nie mając na uwadze ,że cała nikotyna wraz z pokarmem przekazywana jest dziecku. Szybko przenika do pokarmu zarówno podczas palenia czynnego, jak i biernego.
Jeśli kobieta papierosy pali w okresie ciąży, substancje toksyczne z papierosów docierają wraz z krwią do łożyska i do organizmu dziecka. Substancje te są potem przyczyną różnych komplikacji (przedwczesne odklejenie się łożyska, krwawienia, przedwczesny poród), niedotlenienia dziecka, opóźnienie rozwoju, obniżenia masy dziecka o 200-500 g.
Matki palące papierosy produkują mniej pokarmu, ich laktacja szybciej wygasa.
Nawet przebywanie w towarzystwie palących ma zły wpływ na matkę , jak i na dziecko. Jeżeli matka nie jest w stanie zrezygnować z palenia, powinna starać się je ograniczyć do 1-5 papierosów dziennie, nie palić przy dziecku, ale kontynuować karmienie piersią.
Ze względu na liczne zalety karmienia piersią dla zdrowia dziecka, korzystniejsze jest utrzymanie karmienia przy niewielkim paleniu. Zmniejsza to ryzyko zapadalności na choroby układu oddechowego spowodowane paleniem.
Karmienie piersią jest dobrym momentem do podjęcia decyzji o niepaleniu jeszcze przez jakiś czas, albo o całkowitym jego rzuceniu. Czego się nie robi dla naszych dzieci. Powietrze zdrowsze i świadomość i satysfakcja z rzucenia tak trudnego nałogu to wielki plus dla matki- palaczki.