W 24 tygodniu ciąży miałam zrobione badanie obciążenia glukozą 75 mg. Badanie samo w sobie mało przyjemne, ale o wynik się nie martwiłam, bo nigdy nie miałam problemów z cukrem. Odebrałam wyniki... a tu diagnoza cukrzyca ciążowa. Załamałam się, bo uwielbiam słodycze. No ale czego się nie robi dla dziecka...

Pierwsze kroki skierowałam do diabetologa. Dostałam glukometr i ogólne wytyczne co mogę, a czego nie mogę jeść. Po tygodniu diety miałam iść na kontrolę, by sprawdzić czy sama dieta wystarczy, by utrzymać cukrzycę w ryzach czy niezbędna będzie insulina.

Na początek parę ogólnych zasad:

• należy całkowicie wyeliminować cukry takie jak słodycze, miód, dżemy, słodkie napoje, słodzone herbaty, kawy itd- można przeżyć;
• odstawić mąkę pszenną (wszystkie kluchy, makarony, biały chleb), gdyż ma wysoki indeks glikemiczny;
• jeść 6 małych posiłków o stałych porach (śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja, II kolacja). Ostatni posiłek powinien być około 1,5 h przed snem;
• dzienne zapotrzebowanie kaloryczne począwszy od II trymestru wynosi 1800–2000 kcal;
• nie powinno się dopuszczać do uczucia głodu- można przegryzać w między czasie surowe warzywa;
• owoce powinno się jeść najpóźniej do 17 godz. Najlepiej te mniej słodkie np. jabłka, pomarańcze.

Poniżej chciałam się z wami podzielić paroma przepisami, po których cukier mi nie skakał ponad normę.

Na śniadanie najlepsze są sałatki, bo od rana cukier szybciej wzrasta:

Sałatka z łososiem:

Sałata, rukola, roszponka, bazylia, pomidory, papryka, łosoś, feta. Wszystko należy pokroić i polać małą ilością oliwy.
Inny pomysł na sałatkę to podsmażyć wcześniej ugotowaną fasolę szparagową z cukinią, cebulą, papryką. Doprawić solą i pieprzem do smaku.

Inny wariant to śniadanie a'la angielskie:

Kromka chleba (ja kupuje specjalny dla cukrzyków), sałata, na to jajko sadzone, pokrojony pomidorek, papryka.

Na II śniadanie proponuje coś z owocami:

Omlet z borówkami:

2 jajka
2 łyżki mąki orkiszowej
2 łyżki mleka ( ja używam 1,5%)
szczypta soli

Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną piane , dodajemy powoli żółtka i sól dalej ubijając (jeśli w robocie to na najniższych obrotach), dodajemy mąkę , mleko i mieszamy. Dodajemy umyte borówki (lub inne owoce wg uznania). Smażymy na teflonie bez tłuszczu :)

Placuszki z jabłkiem:

1 jajko
1 szklanka mąki orkiszowej
1 szklanka mleka ( ja używam 1,5%0)
szczypta soli
starte jabłko

Wszystko należy ze sobą wymieszać i smażyć na patelni z małą ilością tłuszczu.

Na obiad:

Naleśniki ze szpinakiem:

110 g mąki orkiszowej (użyłam razowej drobno mielonej)
szczypta soli
2 jajka
300 ml mleka
30 g roztopionego masła

Mąkę wsypać do miski, dodać sól. Dodać jajka oraz 1/3 ilości mleka, zmiksować mikserem lub wymieszać rózgą, stopniowo dodawać resztę mleka miksując lub mieszając. Dodać roztopione masło i zmiksować na gładkie ciasto. Ciasto przykryć ściereczką i odstawić na minimum pół godziny. Usmażyć z małą ilością tłuszczu.

Farsz: podsmażyć cebulkę z czosnkiem, dodać paprykę, pieczarki i szpinak mrożony. Na koniec dodać pokrojoną fetę i pomidorki koktajlowe. Doprawić solą i pieprzem.

Innymi pomysłami na obiad są tradycyjne potrawy, lekko zmodyfikowane. Dobrze sprawdzają się zupy: pomidorowa, ogórkowa, kalafiorowa, itd. Z tym, że zamiast zwykłego makaronu należy go zamienić np. na sojowy. Tak samo w przypadku spagetti. Zamiast kotleta w panierce, lepiej zrobić pieczone mięsko.

Jak widać można sobie poradzić z dietą cukrzycową... i prawdę mówiąc jest ona znacznie zdrowsza niż codzienna dieta, więc może warto się przestawić na dłużej ;-)Jeśli chcecie być pewne co można jeść a czego nie, sprawdźcie jaki indeks glikemiczny ma dany produkt. Sporo takich wyszukiwarek znajdziecie w internecie, więc nie załamujcie się, jak macie cukrzycę. No i smacznego :D