Wszystko przyszło wraz z początkiem dwunastego tygodnia i spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. Ten przerażający ból, który doprowadzał aż do wymiotów. Każde schylanie, nawet zwykły kaszel sprawiał, że zamykałam oczy. Nigdy wcześniej nie miałam migreny. Dopiero lekarz uświadomił mnie, że to ciężka dolegliwość w ciąży. Wszystko przez szalejące hormony. Na moje pytanie dotyczące sposobów przeciwdziałania, powiedział jedynie, że nic nie da się z tym zrobić, można jedynie brać leki. Dla mnie nie była to satysfakcjonująca odpowiedź. Nie jestem zwolenniczką zażywania jakichkolwiek tabletek przeciwbólowych w ciąży. Znalazłam więc swoje sposoby, które może nie wykluczą mojego problemu, ale z pewnością pomogą mi w znoszeniu przykrej dolegliwości.
Chwila odpoczynku w dobrze wywietrzonym pomieszczeniu z pewnością przyniesie Ci ulgę;
Z tego co się dowiedziałam można smarować miejsce Amolem :-);
Ulgę, szczególnie wieczorem, przynosi ciepła kąpiel! Zamykam oczy i staram się odprężyć;
Wykonuje ćwiczenia rozluźniające mięśnie! Poruszam delikatnie głową raz w jedną, raz w drugą stronę. Robię ruchy kuliste;
Spacer przez przynajmniej 20 minut dziennie na świeżym powietrzu;
Spożywam magnez 3 razy dziennie bądź produkty, które zawierają ten pierwiastek, jego niedobory są często odpowiedzielne za bóle głowy;
Staram się unikać stresujących sytuacji oraz odpoczywać w miarę możliwości (to bywa ciężkie, szczególnie kiedy w domu znajduje się starszy brat ;)), pamiętam jednak o tym, jak ważny jest sen i relaks;
W ostateczności można brać tabletki przeciwbólowe, jednak skonsultuj się z lekarzem przed ich zażyciem.
Każda z nas zna swoje ciało i wie na co reaguje i jak się odpręża. Myślę, że jak posłuchamy samej siebie to przetrwamy naprawdę dużo :-)