Zmiany w ciele ciężarnej kobiety

Karolinka ja miałam podobnie, pracowałam do prawie 4 miesiąca I musiałam iść na l4 leżące. Ale tak jak piszesz, to że trzeba było wyjść z domu i funkcjonować pomagało. Ja dojeżdżałam ponad 30km w jedną stronę więc zdarzało się, że musiałam się gdzieś zatrzymać. Ale znowy gdzieś słyszałam że jak się ma miłości to się dobrze ciąża rozwija, nie wiem czy to prawda czy tak sobie ktoś wymyślił, ale sobie to powtarzałam i też mi to pomagało  :)

Oj tak, mogę sobie tylko wyobrazić jak to będzie w kolejnej ciąży z Maluxhem w domu. W sumie też dużo pewnie zależy od Malucha i od naszego samopoczucia w ciąży  :))

ja te pierwsze 4 miesiące to miałam wycięte z życiorysu;/

Ja przez 3 miesiące męczyłam się z porannymi wymiotami (czasem zaraz po wstaniu, czasem po śniadaniu, czasem i przed i po), ale że pracowałam cały czas to trzeba było się ogarnąć, umalować i działać.

Myślę, że gdybym siedziała w domu to byłoby gorzej. A tak to w pracy potrzebowałam godzinkę na rozruch i było potem spoko. Z tym, że miałam ten plus ze wymioty i mdłości raczej w dzień się nie pojawiały już później. 

Mnie mdłości wykańczały.. heh

Mdłości faktycznie są męczące. Ja miewałam w pierwym trymestrze trudno było mi cokolwiek przełknąć 

współczuję kochana, ale będzie lepiej zobaczysz

Oj męczy i to bardzo. Jeżeli to jest pierwsza ciąża to jeszcze spoko, ale jak druga to jednak już starszak jest na pokładzie i jest ciężej. 

Oj ja 3 pierwsze miesiące mdłości całodniowe.. na początku pierwszy tydzień wymioty z rana. Potem spokój do 7-8 miesiąca i okropne zgagi. Dostałam na to nawet jakieś leki le poprawy zbytnio nie widziałam. Do tego ucisk na nerkę przez macicę i okropne kolki nerkowe. Ale! było mineło.. nie zamieniłabym tego na nic innego:* i tak uważam, że ciąża to wyjątkowy czas choć bardzo trudny haha