Ból przy chodzeniu

Ja jakoś też bym nie pojechała gdzieś na weekend bez dziecka nie wyobrażam siebie tego . Skoro tworzymy rodzinę to czemu mamy sami jeździć . Wyjścia do kina czy na randkę bez dziecka na parę godzin ok ale wypad to już nie . Może jak będzie starszy to co innego ale póki co chcemy żeby nam towarzyszył wszędzie :) 

Ja bym nie zostawiła dzieci i nie wyjechała bez nich. Odczekamy az malutka urośnie i na wakacje napewno gdzieś pojedziemy razem 

Ważne są wspólne wyjazdy i tak jak napisałyście "ładowanie baterii". Nie zdrowe jest ciągle siedzenie w domu i zajmowanie się jedynie w kółko praniem, sprzątaniem, gotowaniem i rzecz jasna dziećmi. Teraz są różne możliwości i nie za miliony. Trzeba pozwolić siebie czasem na wyjazd, nawet jeśli jest możliwość, to bez dzieci:-) od tygodniowej rozłąki na pewno nic nikomu się nie stanie, wręcz przeciwnie, możemy docenić więcej rzeczy. 

Wsparcie i zrozumienie jest najważniejsze. Jeżeli to mamy wszystko się przetrwa nawet najtrudniejsze chwile 

Megg bardzo ładnie to napisałaś . 

Nie da się sprawdzić jakimi rodzicami będziemy bo to wychodzi jak pojawiają się dzieci . Ale u nas było tak że zawsze się wspieraliśmy , pomagaliśmy i jak pojawił się syn to też byly chwilę zwątpienia , zmęczenie czasem klótnie itd najważniejsze to rozmawiać ze sobą , mówić o tym co czujemy i wtedy da się jakoś wszystko pogodzić . Jest czas żeby się sobą nacieszyc przed dziećmi pozniej dochodzi więcej obowiązków ale dzieci wiecznie małe nie będą także trzeba się cieszyć wszystkim co mamy :) 

Kiedy pojawia się dziecko, w związku wiele się zmienia. I nie tylko w sytuacji kiedy to pierwsze dziecko. Mimo, że mój syn ma już 12 lat i potrafi zająć się sobą, to przyznaję że czasem brakuje mi na wszystko czasu. Nie mamy już z mężem dla siebie tyle czasu. Musimy dzielić się obowiązkami. Wychowanie dzieci wymaga wiele uwagi i poświęceń, dlatego nie możemy dać się zwieść na tę powiedziałabym złą drogę. Musimy zdawać sobie sprawę ze zmęczenia i dać sobie czas na odpoczynek i znaleźć czas na wspólne spędzenie czasu. My właśnie wróciliśmy z tygodniowego wspólnego wyjazdu. Nie musiałam prać, gotować, wspólnie z mężem zajmowaliśmy się dziećmi, wspólnie jedliśmy posiłki - co przy trybie pracy męża rzadko się zdarza. Podładowaliśmy akumulatory i mamy siłę na kolejne tygodnie i miesiące. Mam nadzieję, że na majówkę uda nam się znowu wyjechać i spędzić wspólnie trochę czasu.

Natinka o tak z tym zmęczeniem różnie bywa że i czasem aż kłótnie się zaczynają 

Patka, tw, że jestem tego zdania. A orzt dziecku więcej powodów do kłótni bo każdy zmęczony i przy braku pomocy drugiej osoby wychodzi czy można na sobie polegać czy nie