Czas na poród, jak to wygląda?

Wczoraj rozmawiałam ze znajomą ze szkoły która urodziła synka (obecnie ma dwa latka)  Rodziła w szpitalu który ja uważam  za zło ostateczne. Po pierwszym porodzie powiedziałam że nigdy tam nie wrócę. Z ciekawości zapytałam ,jak przebiegał poród .

Na dzień dobry dostała Oksytocyne a przy parciu pielęgniarka naciskała ją na brzuch aby "pomóc dziecku wyjść " 

Boże przerażają mnie takie opowieści tym bardziej że dziewczyna nie jest świadoma tego że takie rzeczy mają swoje konsekwencje. Wręcz była zadowolona że szybko poszło, ale na koniec przyznała że szwów było sporo. Ręce mi opadają ten szpital i jego zasady nie zmieniły się od 6 lat..... 

Rodzić po ludzku chyba nigdy nie będziemy, przykre, zazdroszczę tym kobietom które mają możliwość skorzystania ze znieczulenia 

Dla mnie po oxy to ból był ogromny, ale ja nie poczułam skurczy w tym etapie porodu bez oxy to nie mam porównania. Dlatego uważam, że znieczulenie to cudo. Pomyśleć, że chciałam rodzić naturalnie w domu narodzin, czyli bez możliwości znieczulenia.

Kaczmarkowa o widzisz czyli u ciebie była różnica można stwierdzic

 oksytocyna o tyle jest bolesna bo nie ma przerw między skurczami tylko Skurcz na skurczu wywołuje. Na mnie nie działała byłam odporna i zupełnie zbędna dostałam ja ale w sumie wyszło że bez sensu była a i tak na koniec wylewala się pod skórę i mi ją odlaczyli i urodziłam bez oksytocyny 

Dzięki :) mam nadzieję że tak właśnie będzie. Po oxy ból był nie do zniesienia a przy drugim jak wszystko potoczyło się samo to skurcze były bolesne, ale nie tak wykańczające. 

Dzięki dziewczyny :) 

Też Wam życzę szybkiego porodu, bez oksytocyny.

To prawda skoro macie zle wspomnienia to lepiej zebycie drugi raz przez to nie przechodzili. 

Dzowqvztny więc oby było po myśli bez oksytocyny :)