Rozłąka na czas pobytu w szpitalu

Nieważne jak się przygotujemy to ta tęsknota i tak będzie, pojawiemie się rodzeństwa to wielka rzecz i olbrzymie wydarzenie w życiu każdego dziecka bez względu na wiek 

Ja nie wiem jak my to przeżyjemy, jakbym musiała iśc do szpitala. Ale może jakoś damy radę, póki co nie mam co się martwić, bo narazie się będziemy starać o dziecko:)

U nas tylko na czas porodu planowanego cięcia było 5 dni rozłąki z starszym synkiem który został w domku chyba bardziej ja to przeżywałam nie syn

A ja Wam powiem, że u nas nie było tragedii. Ja w ciąży byłam jeden dzień na patologii to w tedy wyłam, że mam córkę zostawić:D 

jak szłam do porodu to juz byłam na to nastawione, że mnie nie będzie tych parę dni minimum . Córka dała radę te 5 dni beze mnie.Coś tam płakała w telefon, ale cieszył ją też widok brata jak jejej pokazywałam. Jak przyszłam do domu to się darła gdzie jest BOBO i jakoś nie była specjalnie przejęta,że ja wróciłam tylko chciała zobaczyć brata, a akurat mąż jeszcze z nim szedł po schodach 

U mnie była masakra mimo że córka ma 15 lat jak rodziłam akurat w ten sam dzień zaczynała pisać egzamin w 8 klasie stresowała się i mną i sobą dopiero jak przyjechała do szpitala i zobaczyła małego to jej przeszło i reszta egzaminów na luzie 

Mi się wydaje że bd przeżywałam niż dzieci. Dla mnie ta rozłąka była straszna. W drugiej ciąży 2 tygodnie leżałam w szpitalu a potem już po urodzeniu 3 dni.

to piekne urodziny byly :)

U nas też 8 lat różnicy i planowane cięcie - wszystko wytłumaczyliśmy wcześniej synowi i na spokojnie do tego podszedł. Nie mógł się doczekać odwiedzin w szpitalu, żeby zobaczyć siostrę.