Rozłąka na czas pobytu w szpitalu

Ja się boje tej rozłąki z córka 

Ja się balam łączyć na kamerkę żeby po tym nie płakać bardziej albo córka sobie o mnie przypomni i będzie masakra... chociaż u mnie na sali mama tak rozmawiała z synem w podobnym wieku.

U nas jest różnica 11 MC. Więc w sumie jedno urodzilam i cyk następna ciąża. Ja sama sobie nie wyobrażałam rozłąki z synem. Chociaż chłopaki sobie poradzili super. W dzisiejszych czasach jest na tyle dobrze że można porozmawiać przez video rozmowę. I mnie takie rozmowy i zobaczenie synka przez kamerkę dużo pomogły gdy byłam z córeczką w szpitalu. 

Ja to w sumie jak wrócę po roku do pracy to muszę przyzwyczaić się do rozłąki od czasu do czasu bo zdarza się w mojej pracy czasem jakiś wyjazd służbowy. :)

zdecydowanie to dla nas szkoła życia bo oni się świetnie bawią czy z tatą czy z dziadkami :) jakoś ten czas osoby, które z nimi zostają im tak wygospodarują, że ta rozłąka jest dla nich o wiele łatwiejsza :)

Ja w 9tc musial położyć się na oddział.  Córka miala wtedy 14 miesięcy i myślałam że się zapłacze przez te 4 dni. A ona zniosła bardzo dobrze ta rozłąkę.  Na czas porodu bylam w szpitalu tylko 3 dni ale to już wiadomo miałam zajęcie.  Córka byla u dziadków i spędziła z nimi super czas. Nie odczuła mocno mojego braku.  Także myślę że dla Nas rodziców jest to o wiele trudniejsze niż dla dzieci.

Mamaem na luzaku byście dali radę :D młoda juz duża nim byś urodziła to by spokojnie wszystko ogarnęła :) to się tak wydaje , ale to rodzice najbardziej się martwią, a te nasze pociechy mega odważne :)

Czasem bardzo się przejmujemy i stresujemy a nie jest aż tak źle