Rozłąka na czas pobytu w szpitalu

Oj jak trzeba to trzeba ;) każdy musi sobie jakoś poradzić ;) 

Ja zostawiłam 2letniego syna który bardzo tęsknił. Kobieta która leżała ze mną w szpitalu zostawiła nastolatków z tatem z którym nie dogadywali się to musiała przez tel rozstrzygać konflikty.. szkoda mi jej było bo aż płakała... 

No w sumie tak 

natalia, ale dasz radę :) będziesz tam też kolejnym dzieckiem ,więc będziesz muslała też zadaniowo, że masz nowe dziecko, które musisz ogarnąć

ja wiem o tym ze ja będę za nią płakać 

ja w zasadzie ryczałam jak zobaczyłam córkę w telefonie i mi powiedziała, że chce już bym z bratem była w domu . Także tego się bałam ,ale z drugiej strony bardzo się cieszyłam, że była taka możliwość by ją zobaczyć bo ja w sumie 5 dni byłam  w szpitalu 

dokładnie, można korzystać z czasu w szpitalu, zrelaksować się jak maluszek dużo śpi, po powrocie ten czas warto poświęcić starszakowi. Starałam się nakarmic synka tak, aby powitać córkę po przedszkolu, poświęcić jej trochę czasu tylko dla niej. Udało mi się wymknąć na spacer tylko z córką, kiedy mąż pilnował synka. Co prawda biegłyśmy do domu bo Mały się budził, ale to też była fajna przygoda dla Niej. Na początku karmiłam dłuuugo więc wiecie co robiłam przy karmieniu? Czytałam córce, układałam puzzle jedną ręką, grałam w grę, bawiłyśmy się literkami i wprowadzałam czytanie sylabami. Fakt, byłam zmęczona ale ja miałam dwójkę równocześnie zaopiekowaną, a Mąż mógł gotować, sprzątać, prać :D

Natalia ale wierz mi że Twoja córka zniesie to lepiej niż Ty urodzisz i wrócisz do domku i będziecie znowu razem :)

tak sie mowi ale to jedyny czas kiedy ty plus noworodek jestescie sami w szpitalu dla siebie )