Tekst na glukozę w ciąży - kiedy?

Ja bym wolała na świeżym powietrzu w ośrodku tłoczno,duszno , mało tego na twarzy w tym czasie była maseczka nic przyjemnego naprawdę a jak próbowałam okno otworzyć bo się dziadek rzucał że go zawieje na poczekalni 

To miałaś super jednak na dworze posiedzieć to jest różnica 

U mnie kazały siedzieć w poczekalni ale ogólnie było wszystko Dobrze kazały wołać jak by mi się coś zaczęło robić źle

U mnie do razu zaznaczyła że jakbym się źle czuła to mam dać znać to mnie weźmie na leżankę ale ja ogólnie nie lubię leżeć po pobieraniu krwi bo mi się kręci w głowie :) ale fakt faktem chodzila do jakiś czas i sprawdzała czy jestem i siedzę i pytała jak się czuje i mi mówiła ile mam czasu do kolejnego pobrania tak że dużo zależy od miejsca w ktorym się pobiera krew ja nie wyobrażam sobie iść gdzieś płacić i żeby mnie ktoś traktował z góry bo jednak podejście dla mnie ma znaczenie i to ogromne bo w to miejsce wciąż wracam mimo że się boje 

U mnie to samo nikt się nie interesował 

U nas wypiłam leżałam na siedzeniach umierałam to nie były zainteresowane myślę że jakbym wyszła z przychodni na świeże powietrze i upadła to raczej by się też nie zainteresowaly:D

No to u mnie w ogóle nikt niczego nie pilnował. Ja od razu po pierwszym pobraniu krwi wyszłam sobie na zewnątrz i tam wypiłam roztwór glukozy i sobie siedziałam na powietrzu 

Mi też kazały siedzieć jakbym tylko chciała iść do łazienki to mogłam a tak to siedzieć kazały