Ciąża i poród (573 Wątki)
Hej :)
Jestem w 38tc i czym bliżej porodu tym więcej myśli. Z synkiem poród miałam wywoływany, bo jakoś nie spieszyło mu się na świat i zastanawiam się jak to jest kiedy TO JUŻ , zaczyna się poród. Czy maluch przed tym jest raczej spokojny czy wręcz przeciwnie, szaleje w brzuchu. Czy jakoś da się do odczuć wcześniej? Pojawiają się jakieś sygnały?
Jak to było u Was?
2024-01-12 08:03
Ja nie pomogę bo rodziłam SN.
2024-01-11 19:49
Stosowałyście coś żeby zmniejszyć widoczność tej blizny? Możecie coś polecić?
2024-01-11 09:06
oj to prawda :)
2024-01-11 07:17
Oj tak to prawda
2024-01-11 00:00
Uśmiech dziecka wynagradza wszystko, a blizna po CC przypomina jakie dzielne dla tych naszych skarbów byłyśmy :)
2024-01-10 20:52
Ale każdy uśmiech Dziecka Nam wynagradza wszystko :)
2024-01-10 14:41
Ehh kobiey to są jednak silne i dzielne babki. Ile my musimy znosić
2024-01-10 13:05
Moniczka ja też nie chciałam. Poerwsze dziecko. Ciąża przebiegała dobrze. Maly rozwijał się w porządku. Nastawiłam się na poród sn. Już nawet jak dostałam skierowanie na wywołanie to myśl "pomaga Mi i zaraz Mały będzie na świecie". Niestety w szpitalu spuchłam jeszcze bardziej niż bylam już i tak spuchnięta. Przy przyjęciu szacowali wagę Małego na ok. 3700/3800. Po 6 dniach i nieudanych próbach wywołania porodu- słyszę ze Mały ma już ponad 4 kg i przy takiej opuchliznie i braku reakcji na oksytocyne- raczej sn nie urodzę. Radzą cc ale dają mi wybór- miga jeszcze tasiemke jakąś zaproponować.
Powiem szczerze za ja już bylam zmeczona pobytem w szpitalu. Wszystko mnie bolało. Nocami nie spałam. Przepłakałam 16.10 cały poranek jak usłyszałam o tej cc od ordynatora. Ale mąż mnie wspierał i postawił do pionu- najważniejsze zdrowie moje i dziecka - i podpisałam zgodę na cc. Trafiłam na super lekarza. Mały ostatecznie 58cm i 4180g. Lekarz powiedział że życzył mi jak najlepiej ale naprawdę sn nie urodziłabym tak dużego dziecka.
Najważniejsze że wszystko poszło dobrze 🙂 mam mojego skarba.
Bliznę mam w fałdce więc na razie i tak jej nie widzę. Boli czasem - ale już coraz rzadziej. Nie ma tak źle. Dlatego też pisałam że warto przygotować się na wszystko. Ja jakoś tak temat cc omijałam. Dlatego ciężko mi było psychicznie jak się okazało że to dla mnie najlepsze.
