Torba do szpitala w czasie pandemii

Ja się cieszę że miałam zpakowane torbę szybciej bo mąż by nie wiedział co ma mi spakowane, chociaż pokazałam mu co gdzie leży i w razie w" co ma mi przywiedź 

Moja torba też czekała na mnie dobry miesiąc nawet nie chce myśleć jaka byłaby nerwówka gdyby to mąż musiał wszystko kupować :D

Pati jestem na sali z dziewczyną u której ciąża przebiegała bez żadnych komplikacji i nagle w 34tc z dnia na dzień wystąpiły obrzęki na ciele, cesarkę robili jej w nocy bo ciśnienie mamy i ojej ogólny stan był niebezpieczny dla dziecka. Także czasami nie ma nawet symptomów przepowiadajacych i w zasadzie prosto z gabinetu lekarza ciężarna może znaleźć się na Izbie Przyjęć.

Ja to teraz już będę wiedziała co się przydaje. A i przede wszystkim większość rzeczy już będę miała w domu, więc postaram się szybciej skompletować torbę.

Trzeba brać każda opcje pod uwagę więc lepiej wcześniej się spakować 

Oj tak ja nie miałam spakowanej torby , niczego dla dziecka i siebie. Wylądowałam w szpitalu i nawet nie przypuszczałam ze tam zostanę do końca . Pamietam jak kompletowałam wulyorawke przez internet. Dlatego wiem że w kolejnej ciąży spakowałabym szybciej, bałabym się że kolejne dziecko też urodzi się jakoś wcześniak 

Dobrze mieć torbę wcześniej spakowane bo dziecko czasami może być niecierpliwe i chcę szybciej przyjść na świat 

Rena poprzednio urodziłam w 33tc, teraz w 35, udało się wytrwać odrobinę dłużej :) 

Dobrze że zabrałam się za pakowanie wcześniej bo to dało nam wiele spokoju.