Ciąża i poród (432 Wątki)
Torba do szpitala w czasie pandemii
Data utworzenia : 2020-09-01 00:04 | Ostatni komentarz 2022-08-08 12:13
Dziewczyny już prawie spakowałam torbę do szpitala, prawie, bo część rzeczy się nie mieści, a walizka dość spora. Przez wirusa muszę zabrać od razu wszystkie rzeczy i w dość sporej ilości, bo nie wiem na ile mąż da radę dowieźć mi brakujące rzeczy. Zastanawiałam się czy nie rozdzielić rzeczy i nie spakować siebie do jednej, a rzeczy dla dziecka do drugiej torby. Jak Wy to rozwiazałyście? Wybieram się do szpitala z nadzieją, że jeśli się tam już pojawię to od razu na poród, nie przewiduję leżakowania z innych przyczyn, bo w domu czeka na mnie 14 miesięczniak ;). Dzisiaj 32+1
2020-09-06 20:41
Ja będę miała walizkę na kółkach
2020-09-06 18:01
Musze sobie pozyczyc albo kupic bo tskiej nie mam nawet. Bo prsez pandemie to nawet nikt z rodziny nie bedzie mogl wejsc i pomoc
2020-09-06 10:07
Zdecydowanie walizka na kółkach
2020-09-05 21:43
Pakyjecie sie w torbe czy rzeczywoscie lepiej walizke na kolkach zeby nie dzwigac?
2020-09-05 20:27
Ja miałam 2 torby jeszcze przed pandemia. Fakt że wszystko co potrzebne dla mnie czy dla dziecka miałam w 1 torbie a druga była już tylko na wyjscie przygotowana którą mi tego dnia przywiózł tylko.
2020-09-05 18:13
Co do położnych to w czasie pandemii były bardzo pomocne zresztą nie mam porównania jak było przed ale jak dla mnie to nie mogę narzekać na personel naszego szpitala
2020-09-04 15:56
Mamameg to dlatego nie mogłaś widzieć synka bo ja jak miałam cc to położna za jakiś czas przyniosła mi mała na salę i położyła na piersiach i tak sobie leżałyśmy aż trzeba było malutka nakarmić to ja zabrała i przywiozły dopiero rano jak już mnie postawili na nogi
2020-09-04 14:34
Paatka to wszytko zależy chyba od szpitali ,moja siostra lezala cały czas w maseczce czasem jak nie było nikogo w sali to ściągała bo by się wytrzymać nie dało, ja ostatnio bylam z synkiem jedna dobę bo podejrzewali przez tele porady że ma zapalenie opon mózgowych a że u nas w przychodni było podejrzenie koronawirusa i czekali na wyniki to wysłali mnie do szpitala a żeby zbadać mi synka musielismy zostać dobę w szpitalu, i maseczki ubieraliśmy tylko jak była wizyta lub jak szliśmy na korytarz dop ok. 15 fali mi kogoś do sali no to mieliśmy ale zazwyczaj ściągaliśmy.