Ciąża i poród (436 Wątki)
Ugryzienie przez kota w 20 tyg ciąży
Data utworzenia : 2020-08-31 14:13 | Ostatni komentarz 2020-09-25 22:29
Forum działa! :) cały weekend próbowałam się zalogować i nie dało rady. Wczoraj was dziewczyny potrzebowałam strasznie, a tu kicha. Miałam wczoraj nieciekawe zdarzenie i całe szczęście już sobie z samego rana poradziłam. Zostałam napadnięta i ugryziona przez kota, który łazi nie wiadomo gdzie, ugryzł mnie w stopę. Długo zastanawiałam się czy iść z tym do lekarza, ale przez całą noc nie mogłam spać bo o tym myślałam. Rano zadzwoniłam do mojego ginekologa i zalecił udać się do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie do chirurga ogólnego żeby dał ewentualnie zastrzyk przeciwtężcowy. U chirurga przyjęli mnie od razu bo miałam na pilne i powiedziałam że jestem w ciąży. Chirurg powiedział że rana nie jest mocno głęboka i rozszarpana więc przepisuje antybiotyk Amotaks, zastrzyku nie muszę brać bo 12 lat temu miałam zastrzyk przeciwtężcowy i przeciwciała pewnie mam jeszcze w organiźmie. Oprócz tego kazał 3 razy dziennie dezynfekować ranę octaniseptem i leżeć często z uniesionymi nogami . Kota musimy złapać i oddać na obserwację do weterynarza i z zaświadczeniem że kotu nic nie jest za tydzień z nogą na kontrolę. Co Wy na to dziewczyny? Miała któraś z Was taki problem w ciąży że została ugryziona przez jakieś zwierzę?
2020-09-18 21:28
Ja kota przygarnęłam nie jednego i kilka dni temu spotkałam czarnego kota gadułę i postanowiłam że jak następnym razem Nów go spotkać to go przygarnę ale uprzedzila mnie dziewczynka może i lepiej, bo ja już mam psa i kota �
2020-09-18 21:04
Dziewczyny ja tez zawsze potępiałam takich ludzi za takie zachowanie. W maju przygarnęliśmy psa bo ktoś wrzucić i błąkał się po polu,dużego Golden Riwiera. Matkę tego kota tez tak jakby przygarnęliśmy bo zaczęliśmy dawać jeść i tak teraz kreaca się te koty i mnożą a ja je podkarmiam. Kocham zwierzęta ale obawa przed jej atakami na mnie lub na corke jest silniejsza. Dzisiaj to jakaś masakra bo nie mogłyśmy bawić się kolo domu,a jak wyszłam na taras to podbiega pod drzwi i fuka taka małpa.
2020-09-18 19:40
Darulka dla mnie jednak jest różnica... Widzę jak nieraz u mnie po wsi włóczą się takie wywiezione zwierzęta czy to psy czy koty często z głodu atakują ludzi
2020-09-18 10:15
Oj ja to potępiam takie wywożenie zwierząt. Kotów nie lubię, ale bym tak nie mogła.
2020-09-18 10:06
Darulka kurczę to macie problem. A może napisz do organizacji w okolicy zajmującej się bezdomnyi kotami, może ją wezmą do domu tymczasowego a potem ktoś adoptuje..
2020-09-17 20:01
Darulka koty mają dobrą orientacje więc przeważnie wracają zawsze ile by to nie trwało
2020-09-17 19:29
Patka oni tak kotów nie usypiają, powiedzieli ze sami musimy sobie poradzić.
Nie uważam zeby wywiezienie było nieporządku bo przecież sam na okres letni poszedl w pola na prawie 4 miesiące i gdzieś się szlajał i dobrze mu bylo wiec co to za różnica gdzie będzie się włoczył i ile. Bardziej bym nie miala serca zeby go uspac.
2020-09-17 17:10
Darulka a skoro kot jest taki agresywny i sprawia zagrożenie to nie można było go uspac jak byl u weterynarza?
Ja osobiście za kotami nie przepadam ale wywieźć na pastwę losu to chyba też nie za bardzo no nie wiem w sumie...