Długie karmienie piersią, za i przeciw

W sumie to racja. Na początku rozszerzania diety dziecko je mało i bardziej kosztuje niż się najada, więc pewnie u mnie też będzie tak samo. Jestem właśnie ciekawa jak to będzie z nami i czy będzie się maluchowi podobać rozszerzanie diety. 

AgataAR no fakt latem pierś jeszcze zaspokaja pragnienie to częściej się przystawia. Ja zaczynam rozszerzanie za miesiąc więc mam nadzieję że powoli będzie tej piersi potrzebować coraz mniej. 

U nas tak do 9 miesiący nie zauważylam zmniejszenia zapotrzebowania na cyca;)  dopiero później ale to takie stopniowe było  nie na tyle żeby nagle z dnia na dzien jakieś nawały. Tak jakby dziecko samo się normowało i pokazywalo kiedy zaczyna najadac się pokarmami stałymi. Kiedyś tes taka teorię słyszałam że pierwsze tygodnie rozszerzenia diety to bardziej poznawanie nowych smaków i że to zapotrzebowanie na mleko nie ulega aż tak gwałtownie zmniejszeniu i u mnie się sprawdziło. Na roczek natomiast pamietam że oprócz kamienia na na noc nocnego i nad ranem córce wystarczyło tylko jedno w ciągu dnia w porze drzemki. 

Madzia1991, mój synek ma 10 miesięcy i kiedy wcina z nami to piersi potrzebuje znacznie rzadziej. Oczywiście latem kiedy karmiłam tylko piersią, a rozszerzanie diety dopiero rozpoczynaliśmy to karmiłam go.bardzo często, z uwagi na wysokie temperatury, wtedy potrzebował nie tylko zaspokoić głód, ale też pragnienie. Teraz je rzadziej, ale piersi w nocy też szuka. Też planuje karmić do roku, powoli przymierzam się do przejścia na mm, ale nie wiem jak się do tego zabrać.

Też mam właśnie zamiar karmić około roku. Potem chciałabym zacząć odstawiać i jestem ciekawa jak to będzie bo teraz maluch co 2h szuka na śpiocha tej piersi.

Dziewczyny a jak zaczęłyście rozszerzac dietę to maluchy zaczęły mniej pić z piersi? Wiem że należy dalej karmić podczas rozszerzania ale właśnie zastanawiam się czy chociaż trochę mniej będzie tego pić. No i jak z piersiami? Miałyście jakieś zastoje przez to że dziecko rzadziej dostawiane? 

Tyle, że na kanapę trzeba twardą być. Moja z początku marudziła że nie wiem czy dla Świętego spokoju nie poszłabym przytulić a jak nie ma mamy w domu to już na pewno bez wyjścia:) 

Ja tak robiłam jak schodziłam z nocnych karmień. Nie znikałam do koleżanek :D hihi ale szłam na kanapę spać. Rano jak mąż wstawał do pracy to ja wracałam do łóżka i karmiłam jedynie przed wstaniem do pracy.

Agata Ar myślę że najlepsze rozwiązanie zniknąć na 2 dni 2 noce;) łatwiej jak już piersi nie ma w dzień wtedy wystarczy na noc wybyc po sobie jak koleżankach wiem że dwie trzy noce i po problemie

Ja karmię już prawie 10 miesięcy i przymierzam się powoli do przejścia na mm. Zastanawiałam się ostatnio jak to zrobić, by każde z nas było zadowolone. Mnie też już strasznie męczą nocne karmienia. I też jest to.ravzej na zasadzie poprzytulajmy się.