Czy stosujecie metodę BLW?

Ja nie odważyłabym się zacząć od podania kawałków dziecku 6 -7 miesięcznemu - bo w tym właśnie czasie rozszerzyliśmy dietę. Wolę jak dziecko jest pojedzone, przy blw oczywiście uczy się jeść samodzielnie, ale mnie ta metoda nie do końca przekonuje. Teraz kiedy syn ma 11 miesięcy podaje mu kawałki brokuła, ziemniaka, marchewki, cukini, mięska, chlebka, wędliny, pomidorka i tez poznaje jedzenie, czasem się bawi a czasem ładnie je, w tym czasie ja podaję mu obiad łyżeczką.

Ja nie chciałam od początku zaczynać od kawałków. Wolałam na początek papki a potem stopniowo wprowadzałam kawałki i do ręki 

Megg też właśnie czytałam że papki to już nie blw tylko po prostu od początku kawałki. 

Nie wiem czy jestem przewrażliwiona ale ja boję się zaczynać od tej metody 

rena_cz czyli rozwiązanie zagadki :-) 

Ale ja tak samo, uważam. Że wole posprzątać a dziecko samo poznaje jak się je. Nawet jak tylko bawi się jedzeniem to też jest rozwojowe. 

Aneczka, hmm to chyba właśnie tradycyjne karmienie, bo w BLw nie powinnaś w żaden sposób ingerować, nawet jak ta łyżeczka nigdy do buzi nie trafia.

OliwiaB. właśnie nawet jak podawałaś kawałki w większości, ale czasami karmiłąś łyżeczką Ty, to teoretycznie według Małgorzaty Jackowckiej karmiłaś tradycyjnie, a nie BLW. Bo kawałki w metodzie tradycyjnej też są.

Jednak ja i tak poza tym powyżej, to twierdzę, że karmię w sposób mieszany. Bo jest różnica pomiędzy tym że zawsze to matka trzyma łyżeczkę, a tym, że u mnie jest pół na pół. I kawałków jest dużo. Lubię jak jemy obiad, ja i mąż jemy ciepły, synek obok też je, pobawi się. Potem owszem sprzątania jest dużo, ale ja jestem za BLW przynajmniej w jakimś stopniu. Na pełne nie mogę przejść, bo ja wpycham czasami łyżeczkę do rączki synka, a on nie chce. I nie jest w stanie na razie sobie wsadzić jedzenia za jej pomocą. A więc czasami muszę go nakarmić.

Ja nie miałam cierpliwości do blw. Syn nie był chetny do samodzielnego jedzenia. Zaczekam od podawania papek a to już podobno nie blw

Aga dokładnie mama ostatnia i ja tak jadłam przez 3 lata bo tylko mama mogła nakarmić  nie muszę dodawać że obiad zazwyczaj jadłam zimny 

Aha i jak teraz synek je?