OWOCE I WARZYWA

Widzę jak często rodzicie bez pytania właścicieli  m mówią dzieciom poglasakaj pieska. Mega nieodpowiedzialne

Mysle ze to tez wiele zalezy od daneych predyspozycji indywidualnych danego osobnika

Są psy, które nie lubią tłumów, znajomi mają wyżła i jak nie daj boże jest wiecej ludzi to się gdzieś chowa. Ale to też jest wina właścicieli często. 

Moja borderka akurat jest do tego przyzwyczajona, do halasów, nawet petardy lubi oglądać. 

Mama Heli uważamy bo ona jak tylko zobaczy psa to zaczyna tak krzyczeć, że nawet pies biedy nie wie co się dzieje i przeważnie ucieka :P

Aniss hahah myślałam, że na serio powaga :D

Mamaheli tzn ja to źle ujęłam bo on jakby kuca i przy ziemi idzie nie tyle , że się położy, ale może to właśnie to oznacza. Tak czy siak pojedyńcze dzieci są okej, tłumy nie 

mazia, jak pies się kładzie na podłodzę to czasem jest to uległość przed kimś

Maziula to był żart;)

co do głąskania psów to nie jestem za tym pamietam ze mój yorczuch tez sie czasami bał takich dzieci bo z daleka leciały i co chwile chciały głaskać, potem sie własnie bał albo zey szczerzył;) ale miał też swoich ulubieńców jak sobie kogoś upatrzył to sie domagał głaskania;) komicznie to wygladało bo czasami nawet do obcych potrafił szczekaniem wymuszać głaskanie po łepetynie;) 

Mamaheli oj masz rację , mój był mały to wiadomo każde dziecko leciało i kiedyś parę przyleciało z osiedla. To było dla niego za dużo tak szybko sie pojawiły, od tej pory nie lubi się z dziećmi tzn jest okej jak on podejdzie czy jedno dziecko, ale jak widzisz , że dziecko do niego leci i chce głaskać to zaraz ogon skulony i do ziemi "się przytula" lub po prostu próbuje mi uciec przed nimi .Córkę już nauczyła, że jak chce głaskać pyta sie właścicieli, a potem kuca i pomału podaje rękę niech pies powącha, a potem głaszcze bo ona potrafiła pogłaskać nawet wielkiego psa tak znienacka jak z kimś stałam i gadałam