test na przeciwciała

u nas wgl nie ma opcji dodzwonic sie do ekarza a wizyta jest nierealna

Ewe wtedy w ogóle by nie można było się dostać do lekarza i kolejki byłyby 3xdluzsze.. 

Mimo wszystko to przez to że tak pracują w kilku miejscach to lataja dziury personelowe. Tak samo pielęgniarki. Każda w kilku miejscach bo jest ich deficyt. 

moim zdaniem powinni medykom zabronić pracy w dwóch miejscach, bo czasem mam wrażenie ze wszpitalu państwowym czy przychodzi siedzą za karę, są chamscy i wgl niezainteresowani dobrem pacjenta, za to w klinikach prywatnych ci sami ludzie - do rany przyłóż. Na dyżur na nfz przychodza się wyspać i odpocząć po cięzkiej pracy w prywatnych placówkach, bo tam nie ma zmiłuj, trzeba pracować, a na kase chorych to co tam, zachowują się jakby pańszczyzne odrabiali a nie wykonywali pracę za którą biorą pieniądze. Gdyby każdy z nas tak się zachowywał w miejscu pracy to nigdy nigdzie nie zagrzał by miejsca nawet na tydzień... 

Rena dokładne i co lepsze znów składni idą w górę więcej będzie odliczał pracodawca 

Mojemu tacie udało się do rodzinnego (oczywiście nie z infekcją). W przychodni w sumie pani doktor, pileęgniarki i panie w rejestracji.

Rena dokładnie tak jest w przychodniach pustki a one i tak ciężko żeby odebrały telefon siedzą i piją kawkę śmieją się i tak teraz wygląda ich praca a na prywat kasują jak tra lala 

Te doliczanie za fartuchy, za zabezpieczenia to kpina. I tak tyle płacimy za prywatną służbę zdrowia, bo na państwową nie ma co liczyć. Jednak dla nich żyć nie umierać. Na etacie na NFZ kawkę się wypije, przez telefon pogada i to nie za dużo, bo liczba pacjentów drastycznie spadła. Potem po godzinach w prywatnej klinice podwójnie się skosi.

dokładnie i widać jaka branża zbiera największe żniwo na covidzie... Lekarze nfztu udzielają tylko teleporad, a kasę biorą za pacjenta tą samą ... jak człowiek potrzebuje zeby go lekarz obejrzał, to tylko prywatnie opcja, bo prywatnie covidu nie ma, jest tylko w nfzcie...