4 pułapki młodych rodziców

Nie wiem, czemu tak jest, że lekarze i położne szukają winy w matce, zamiast sprawdzić, czy dziecku nic nie dolega. Moja koleżanka w szpitalu usłyszała, że źle karmiła syna, dlatego dostał żółtaczki... Masarka, tyle razy się odbić od ściany, zanim ktoś cię usłyszy.

Daleką drogę przeszlam by ktoś mi w końcu uwierzył że to nie jest normalne. Pediatra najpierw olał mówił spokojnie to normalne a ja już powoli sama głupiałam  ale było coraz to gorzej . Gdy trafiliśmy do szpitala pytali mnie 10 razy czemu dziecko wymiotowało po mleku jakby to była moja wina dopiero gastrologa przejrzal na oczy i zdiagnozował syna.  

Paula no to teraz wszystko jasne, to rozumiem jak miał problemy z ulewaniem i refluksem ale to zupełnie inna sprawa. Dobrze, że to wyczułaś a nie zaufałaś, że się "tylko" przejada.

Bo generalnie dzieci karmione piersią jedzą tyle ile chcą, nie przejadają się. Jak są najedzone to się im odbije no i koniec karmienia. Choć moja położna na szkole rodzenia mówiła, że jeśli dziecku się uleje to należy dokarmić znów, żeby było pełno pod sam korek. Nie miałam na szczęście problemów z ulewaniem, syn jak był głodny to zjadał do pełna (choć zdarzyło się przysypiać w trakcie karmienia). Też był czas, że karmiłam co godzinę, szczególnie w nocy. Ale wtedy po prostu karmienia były krótsze, zjadał mniej i za chwilę był głodny znów. Ale nie było przekarmienia. Nawet pediatra raz pytała jak karmię bo dziecko za dużo przybrało, powiedziałam, że tylko piersią to mówiła, że w porządku bo gdyby to było mm to trzeba by było ograniczyć a na kp nie ograniczamy.

paula, ale dobrze, że instynkt u ciebie zadziałał. Z tego co piszesz, problemy twojego dziecka wynikały nie z przekarmienia, tylko innych dolegliwości - alergia, może refluks - jako ich konsekwencja, a nie przyczyna. Skoro mały co chwilę wymiotował, to był też ciągle głodny, najadał się dużo, potem zwracał i jak pisze Ewula, to takie błędne koło. To trochę jak z dorosłym człowiekiem, jak się przegłodzi jakiś czas, to potem zjada dużo i szybko, aż po korek - normalna reakcja organizmu. 

Obserwuję mojego syna i widzę, że dziecko nawet na butelce ciężko jest przekarmić: jak się naje, to nie weźmie już smoczka i tyle.

Ewula91 potrzebował ale na to co wypijal to bardzo dużo z tego wymiotował.  To nie było ulewanie a chlustajacy odruch tego co wypił. Wtedy położna stwierdzila , że ja go przekarmilam.  Jego nie dało się przetrzymać bez piesi bo płakał non stop bo to co zjadał wyleciało z niego. Później doszły wymioty i odwodnienie synka.. aż 2 razy na oddziale w ciągu tygodnia. Tez usłyszałam od pediatry pewnie za często przystawiany proszę dopajac mm no ale zwykle mleko tez potrafił zwymiotowac dopiero gdy lekarze doszli do tego , że to alergia na bialko.mleka krowiego i musi dostać specjalistyczną mieszankę. Wymioty ustały i zostało ulewanie. Zalecano mi mniejsze porcje a częściej bo twierdzili że te wymioty to może być także refluks . ( oczywiście stwierdzono to bez żadnych badań!!!) I kiedy wypijal mniej a częściej ulewanie były mniejsze. Wtedy pediatra powiedział gdyby Pani miała problemy żołądkowe i najadła się za dużo to też Pani zwróci to co zje a dodatkowo alergie pokarmową. Przeszlam swoje i trochę w tym temacie wiem.

Młoda i nie doświadczona jeszcze.  No ale skoro wybiera się taki zawód to z jakąś wiedzą tak i odpowiedzialność się  podejmuję przecież. Zaczęłam wątpić w jej kompetencje gdy na 4 wizycie u nas zmierzyła synka i nagle jej urósł przez 3 dni 4 cm ! �

Jak można przekarmić dziecko na piersi? No nie spotkałam się z tym... Jakie były objawy tego przekarmienia? Przybierał na wadze dużo za dużo?

Ja myślę, że wisiał non stop na cycku bo właśnie tego pokarmu i bliskości potrzebował, skoro położna kazała go przetrzymywać to płakał z głodu i nie przybierał, stąd konieczność przejścia na mm. No tak to ja rozumiem, jako błędne koło. 

Paula i bardzo dobrze zrobiłaś. Gdzieś czytałam, że takie maluszki głód traktują jak zagrożenie życia, więc ich nie oszukasz woda czy smoczkiem i nie przetrzymasz. Dziwne rady te położne czasem mają. Myślę, że rozsądna położna od razu doradziłaby mm.