Rodzice (162 Wątki)
Dziewczyny, nasz maluszek rośnie, a ja powoli zaczynam myśleć o chrzcinach. Alek ma dwa i pół miesiąca obecnie. Pogoda jednak nas nie rozpieszcza i mąż namawia mnie, abyśmy poczekali do wiosny, a wówczas będziemy mogli zorganizować chrzciny w naszej ulubionej agroturystyce. Obawiam się tylko czy nie lepiej jest ochrzcić mniejsze dziecko, bo jednak sprawia ono wówczas mniej problemów w kościele... Pierwszego synka ochrzciliśmy dopiero, gdy miał rok i 7 miesięcy, bo zaplanowaliśmy chrzciny połączone z naszym ślubem. Strasznie pałakał podczas ceremonii. Nie chciał stać przy ołtarzu, lecz biegać gdzie dusza zapragnie, o polaniu olejkiem już nie wspomnę... Na szczęście obu sakramentów udzielał nam wujek męża, który miał sporo cierpliwości i obrócił całą sytaucję w żart. Kiedy Wy się zdecydowałyście urządzić chrzciny? Czy zapraszałyście tylko najbliższą rodzinę? My planujemy zaprosić jedynie rodziców i rodzeństwo - dziadkowie moi i męża już nie żyją. Czy organizowałyście poczęstunek w domu, czy tak jak my stawiacie na fajne miejsce z dobrą kuchnią?
2021-12-21 00:23
mamaróżymiki jestem tego samego zdania, drugie połówki naszych braci/sióstr to większe ryzyko niż przyjaciele.
2021-12-20 14:29
Czasami to i niby w rodzinie ale jakoś nie ma kontaktu z chrzestnymi
2021-12-20 02:06
Moja kuzynka chciała do córki wziąć mnie i mojego męża, ale, że wtedy jeszcze nim nie był to zrezygnowała, bo właśnie też miała takie podejście, że ma być małżeństwo, które się potem dzieckiem zajmie w razie jak ich zabraknie. Ale szczerze czy sąd by przyznał opiekę kuzynce a nie np dziadkom czy rodzeństwie w pierwszej kolejności...nie wydaje mi się.
Ja pod tym kątem nie patrzyłam i też niczego od chrzestnych moich dzieci nie oczekuję. Chciałam aby tylko ktoś w kościele stanął skoro tego wymagają. Ja z moimi chrzestnymi też mam słaby kontakt, tyle z nimi rozmawiam co przyjeżdżają do rodziców bo to ich rodzeństwo ale specjalnie sami do siebie nie jeździmy i nie dzwonimy. Mi to nie przeszkadza, u nas w rodzinie tak to wygląda u wszystkich kuzynów.
2021-12-19 00:08
Tak z tym rozwodem to racja... ale jak ma się po 1 rodzeństwie i mąż i zona to też znowu tak się nie da... ale faktycznie męzowie siostr i braci na pewno bardziej ryzykowani niż przyjaciele. Z drugiej strony jestem zdania ze odpowiedzialny człowiek gdy się czegoś podejmuję spełnia swoją rolę... wkońcu to też powinna być osoba która w razie nieszczescia pomoże lub zajmię się dzieckiem. Ja bynajmniej tak to traktuję
2021-12-18 22:52
mój brat też ma chrzestnego zza płotu i też później jakoś relację się rozlazły.. kontakt jest, ale czy jakiś spektakularny to nie wiem.
2021-12-18 08:12
U nas akurat chrzestni to moja siostra i brat męża, więc problemów nie ma. Prawdę powiedziawszy czy to przyjaciele czy rodzina, nigdy nie wiadomo jak będzie w przyszłości. Moja ciocia zawsze twierdziła że ona chce na chrzestnych tylko bliską rodzinę (odpadają mężowie braci i sióstr) bo oni się zawsze mogą rozwieść i będzie problem. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo jak się wszystko potoczy.
2021-12-17 22:11
Ja mam chrzestnych którzy rodzice wybrali bo byli przyjaciółmi . Nie mam z nimi kontaktu od 15 lat . Mimo że jeden z nich mieszkał za płotem :D dlatego ja bardziej stawiam na rodzinę bo to różnie bywa. Chociaż i w rodzinie różne są relacje
2021-12-16 23:29
U nas były przeboje i do drugiego dziecka mamy tylko jedną osobę, jest nią moja siostra. Pytaliśmy brata męża ale się wymigiwał, że mu terminy nie pasują i mąż stwierdził, że nikt mu łaski nie będzie robił że się zgodzi. Zostało z jedną osobą i też super.
