Relacje z partnerem po narodzinach dziecka

Ja ostatnio chodze poddenerwowana z bólem podbrzusza i nawet 2 kroków nie mogłam ubić do rurek jak w czasie okresu.. nigdy w tym czasie nie brałam sie za pieczenie bo nie dałam rady ubić białka..  mąż nawet mówił,  że chyba okres dostanę..  wczoraj wieczorem na dodatek miałam mdłości jak w ciąży..  nie wiem od czego takie mieszane nastroje 

oj przed okresem to lepiej nie podchodzić 

Ja próbuje rozmawiać z mężem na ten temat, ale wszystko zależy od tego jaki on ma nastrój w danym dniu. Nie jest tak, że w jeden dzień pogadaliśmy o wszystkim tylko tak stopniowo, najpierw jedno potem drugie. Ale obstawiam, że nowa sytuacja i tak zweryfikuje. mój mąż też ma problem z okazywaniem uczuć, więc to też jest problem w tego typu rozmowach :(

Na mnie osobiście stres wpływa negatywnie ,bo jestem potem poddenerwowana. 

Niby tak tylko różnie kobiety znoszą siedzenie w domu i obowiązki. Kiedy kobieta źle się czuję czy głową boli to staje się nerwowa .. nie wspominajac w czasie okresu ;)

Właśnie nasze humory też mają dużo do powiedzenia 

Właśnie Podobny temat poruszony był na ostatnim live i tam dyskutowałyśmy że to wszystko jednak w jakiś tam sposób należy sobie wcześniej przepracować przegadać z mężem z partnerem To wszystko zależy od tego jakie też nie tylko my kobiety ale i faceci mają podejście do takich spraw bo jeżeli mają jakiekolwiek pojęcie o tym co dzieje się z organizmem kobiety bezpośrednio po porodzie w połogu I nie chodzi mi tutaj tylko i wyłącznie o sam wygląd ciała i właśnie zmiany w nim zachodzące ale również mówię tutaj o ogromnej burzy hormonów o gorszych dniach płaczu bez powodu niejeden facet miał gdzieś z tym wcześniej styczność czy to na przykład w swoim domu na przypadku jakiejś swojej siostry albo kogoś innego z rodziny ale jest też wielu takich mężczyzn którzy tak naprawdę nawet nie zdają sobie sprawy z tego co dzieje się z ciałem i organizmem kobiety w trakcie ciąży bezpośrednio po porodzie w trakcie porodu w połogu później są niemiło zaskoczeni także bardzo dobrze mi się rozwiązaniem jest zabrać twojego partnera czy coś właśnie na jakąś szkołę rodzenia albo Tak najzwyczajniej po ludzku po prostu w domu o ty.  ze sobą rozmawiać może nie jakoś na siłę ale nawet przy porannej kawie ruszać te tematy tak aby zarówno i partnera jak i siebie przygotować troszeczkę na te zachodzące w nas zmiany i abyśmy później lepiej wszyscy mogli to zrozumieć dać sobie radę z naszymi emocjami by pojawienie się na świecie potomstwa jakoś znacznie nie wpłynęło negatywnie na nasz związek jakiś wpływ zawsze będzie miało ale tutaj już wszystko zależy od tego jak My podejdziemy do tematu

Dzieci to takie małe pociechy ;) chociaż czasami jest ciężko ale dobrze jeżeli rodzice mogą na siebie liczyc i wspierają się. U nas pierwszym dzieckiem to głównie Ja zajmowałam się i wstawałam w nocy prawie do drugiego porodu.  Tylko, że mąż dużo pracował,  a po pracy miał co robić przy domu w czasie budowy.. Przy 2 dzieci to dzielimy się opieką kiedy mąż jest w domu.