Prawdą jest, że wyprawka dla maluszka to spory wydatek. Niestety nie wszystkie mamy mogą sobie pozwolić na zakup wszystkich tych niezbędnych rzeczy. Wiadomość o ciąży była oczywiście wielką radością. Jednocześnie jednak zaczęłam się martwić o naszą przyszłość. Gdy tylko zaczęłam kalkulować koszty wyprawki, szybko zorientowałam się, że nie będzie nas na to stać. Zaczęłam więc poszukiwać tańszych sposobów na jej skompletowanie.
Będąc już w końcówce ciąży, gdy bliscy pytali co nam potrzeba, zawsze starałam się odpowiadać szczerze i tak, aby były to naprawdę niezbędne rzeczy. Najczęściej były to pampersy i chusteczki, kosmetyki.
Jak widać można skompletować wyprawkę i to tańszym kosztem. Czy to oznacza, że jestem złą matką, bo nie kupiłam swojemu dziecku wszystkich rzeczy nowych? Ja tak nie uważam. A prawda jest taka, że maluch nawet nie zauważy różnicy. Lada moment wszystkie te rzeczy będą zbędne, a z ubranek maluch wyrośnie. Jeśli mnie nie stać, to nie panikuję i nie dramatyzuję, a szukam sposobów, by taniej skompletować wyprawkę. Wiem też, że nie jestem jedyną mamą w takiej sytuacji. Becikowe niestety to kropla w morzu wydatków.