Sery pleśniowe są uważane za produkt elegancki, a nawet można powiedzieć, że ekskluzywny. Jest to smaczny dodatek do różnych dań, przez jednych są uwielbiane, a inni je nienawidzą. Sery są także źródłem wielu składników odżywczych, jednak są pewne sytuacje w których nie powinno się ich jadać, albo przynajmniej ograniczyć ich spożywanie do minimum.
Na pewno sery pleśniowe nie mogą być podawane dzieciom poniżej 3 roku życia, nie mają jeszcze w pełni wykształconego przewodu pokarmowego i zbyt wczesne wprowadzenie ich do diety dziecka może spowodować zakażenie bakteryjne wywoływane przez pałeczki Listeria monocytogenes.
Na zakażenie bakteryjne są także narażone kobiety w ciąży, w tym czasie ryzyko jest 20 razy większe niż u pozostałych dorosłych. Bakterie te są bardzo niebezpieczne, nie zagrażają życiu matki, ale dla dziecka już stanowią zagrożenie, ponieważ mogą doprowadzić do uszkodzenia płodu, a nawet do jego obumarcia i poronienia.
Cierpiący na nadciśnienie i problemy z zatrzymywaniem wody w organizmie także powinni spożywać sery pleśniowe w jak najmniejszych ilościach, ponieważ zawierają one bardzo dużo soli. Warto jest je wtedy połączyć z pomidorami, które zawierają dużo potasu, a więc pomaga w usuwaniu nadmiaru wody z organizmu.
Osoby zmagające się z migrenami powinny ograniczyć ich spożywanie, ponieważ zawarta w serach tyramina może je jeszcze bardziej nasilać.
Sery pleśniowe to przetwory mleczne, więc także osoby uczulone na białko mleka krowiego nie powinni po nie sięgać.
Również osoby z nadwagą i otyłością powinny unikać ich częstego spożywania, ponieważ są bardzo tłuste i kaloryczne. Jeżeli jednak zdecydujemy się na ich spożycie, warto zrobić to w połączeniu z warzywami, a szczególnie z zielonymi.
Należą do nich np. Brie i Camembert, które mają miękką konsystencję i kremowy lub biały kolor, a pleśń znajduje się tylko na powierzchni sera. Świetnie się sprawdzają jako przekąska, dodatek do sałatek czy koreczków, a dla osób ze zwiększonym ryzykiem zakażenia bakterią lepszą opcją będzie zrobienie z nich sosów do makaronów lub zapiekanie.
Należą do nich, np. Gorgonzola, Roquefort i Lazur w smaku są bardziej intensywniejsze niż sery z białą pleśnią, są także bardziej wymagające i przez to mają mniej zwolenników. Podczas produkcji dzięki procesowi nakłuwania do środka dostaje się powietrze i wtedy nie tylko na powierzchni ale i w środku sera znajduje się pleśń. Takie sery idealnie sprawdzają się do sałatek, w towarzystwie dobrego wina, jako przekąski, ale także do mięs i jako składnik sosów.
Sery pleśniowe to doskonałe źródło białka, ale zawierają także cenny wapń, fosfor, magnez, potas i sód oraz witaminy - witaminę A, witaminy z grupy B, witaminę D, witaminę E i witaminę K.
Mówi się, że w ciąży nie wolno jeść żadnych serów pleśniowych. Bakterie wywoływane przez pałeczki Listeria monocytogenes są wrażliwe na działanie wysokiej temperatury - w 70-100°C giną. Polskie marki produkują sery pleśniowe właśnie z pasteryzowanego mleka więc można spożywać je teoretycznie bez obaw, jednak wilgotność tych serów może sprawiać, że rozwiną się w nich bakterie. Nie powinno się natomiast kupować serów pochodzących z niewiadomego źródła, trzeba pamiętać o sprawdzaniu daty ważności produktu, skład i sposób jego przygotowania. Jeżeli na opakowaniu nie znajdują się pełne informacje lepiej jest zrezygnować z zakupu. Bezpiecznie natomiast można używać serów pleśniowych tych pasteryzowanych jak i niepasteryzowanych jako składnik zapiekanek czy sosów.
Ser pleśniowy Camembert
Ulubione przyprawy
Olej
Mieszamy olej z ulubionymi przyprawami, ziołami i obtaczamy dokładnie w nich ser Camembert. Owiń go folią aluminiową i pozostaw na około godzinkę, a następnie połóż na grillu i grilluj z każdej strony po około 10 minut.
40 dag makaronu np. penne
garstka świeżych liści szpinaku
3 łyżki oliwy z oliwek
około 2 ząbki czosnku do smaku
200 ml śmietanki
10 dag sera z niebieską pleśnią
kilka suszonych pomidorów
sól i pieprz według uznania
Do osolonej gotującej się wody wrzucamy makaron, gotujemy i odcedzamy. Listki szpinaku przepłukujemy wodą, parzymy wrzątkiem i odcedzamy. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy z oliwek i podsmażamy szpinak delikatnie mieszając. Dodajemy posiekany na małe kawałeczki czosnek oraz kawałeczki suszonych pomidorów i chwilkę całość dusimy. Następnie dolewamy trochę śmietanki i dodajemy ser z niebieską pleśnią i mieszamy. Jeszcze przez kilka minut dusimy pod przykryciem i doprawiamy przyprawami do smaku. Następnie na patelnię dodajemy makaron, mieszamy z sosem i podgrzewamy jeszcze przez chwilkę.