Ciąża i poród (440 Wątki)
Łagodna cesarka
Data utworzenia : 2021-08-01 14:36 | Ostatni komentarz 2021-10-29 10:47
2780 Odsłony
183 Komentarze
Ostatnio natknęłam się na artykuł na temat tzw. "łagodnej cesarki". Jest to metoda cesarskiego cięcia, coraz bardziej popularna za Zachodzie, ale jeszcze nie w Polsce. Polega ona na tym, że położnica nie jest odgrodzona od tego co się dzieje płachtą materiału, ale przezroczystą zasłoną, dzięki czemu może obserwować łagodne i powolniejsze wydobywanie dziecka z brzucha, co choć trochę ma przypominać poród siłami natury. Dodatkowo po tak przeprowadzonym zabiegu kontakt "skóra do skóry" następuje jeszcze na sali operacyjnej, a czasem nawet przystawienie do piersi. Na sali operacyjnej może być obecny ojciec.
A wy co myślicie o czymś takim? Zdecydowałybyście się, gdybyście miały możliwość, na "łagodną cesarkę"?
2021-08-09 16:10
No moj tylko tak mógł sie dowiedzieć co się dzieje
2021-08-09 08:59
Zawsze razniej ;)
2021-08-08 21:57
Ja tam miałam kule u nogi przy sobie haha także nigdzie nie musiałam dzwonić :D
2021-08-08 14:28
Mój też najpierw rozmawiał z położna i ona do mnie przyszła:p slyszalam jak z nią rozmawial i ona mówiła że zaraz oddzwonię... więc musiałam ^^
2021-08-08 08:38
Ja bedac juz na sali porodowej rzuciłam gdzies telefon i naert o nim nie myslam a po jakims czasie polozna do mnie przyszla i sie pyta gdzie mam telefon bo partner sie dobija tam i chce wiedziec co sie dzieje :D dopiero wtedy polozna dala mi tel i zadzwonilam
2021-08-07 23:13
Mój w trakcie wywoływania dzwonił. Starałam się być silna pocieszać Go ale w domu mowia ze On wiedział wszystko... I przeżywał
2021-08-07 22:02
No właśnie to też zależy od którego momentu uczestniczy. Mój pamiętam zadzwonił do mnie jak odpoczywała mam mając znieczulenie coś mnie nie bardzo rozmawialiśmy chwilę po telefonie czyli jakieś pół godziny później już urodziłam więc może on myśli że ten poród ogólnie trwał pół godzinki hahaha
2021-08-07 18:46
Kladiamam mój się śmiał jak się bałam drugiego porodu spokojnie dałaś radę raz to teraz to już pestka . Mówię mu,że był jak już dostałam znieczulenie potem zaraZ było pełne rozwarcie więc nie widziałam,aż tak jak się męczyłam więc niech nie gada mi .
Ja to mu zawsze mówię Tu byś tego bólu nie przeżył haha