Ciąża i poród (448 Wątki)
Partner przy porodzie - tak czy nie?
Data utworzenia : 2017-11-03 15:42 | Ostatni komentarz 2021-10-11 09:52
![](/Users/canpolbabies.com/pl_PL/916084/image-thumb__141909__forumUserAvatar/profile_img.jpg)
Co prawda ja już jestem po wspólnym porodzie z mężem, ale jestem ciekawa Waszego zdania :) Czy partner przy porodzie to dobry pomysł? Czy to jest miejsce dla mężczyzny? Pomoże czy przeszkodzi? U mnie z mężem dużo rozmawialiśmy na temat jego obecności podczas porodu. On bardzo chciał być, a ja nie byłam do końca przekonana. Jednak gdzies z tyłu głowy miałam, że nie wiem, jak będę się zachowywać, nie wiem co się będzie działo. Bałam się, że może powiem coś, czego później będę żałować i tego, że mąż może mieć później zahamowania przed zbliżeniem oraz że będzie panikował bardziej ode mnie, albo że wręcz przeciwnie, jego stoicki spokój wyprowadzi mnie z równowagi ;) Koniec końców ciesze się, że mąż mi towarzyszył. Dotrzymywał mi towarzystwa, rozmawiał ze mną, trzymał za rękę, a w końcówce pozwolił mi współpracować tylko z lekarzem i położną trzymając się z boku. Przeciął dzielnie pępowinę, a 2h które spędziliśmy we trójkę po porodzie z córką przy piersi były najpiękniejszymi chwilami w naszym życiu :)
2021-09-19 16:03
Mąż nie towarzyszył mi przy porodzie i nie żałuję tego dlatego, że ja czuła bym się nie komfortowo i miałabym dodatkowy stres. Tak naprawdę moim zdaniem to nie są widoki dla mężczyzn. Mogą nabawić się traumy to silne przeżycia ale i widoki nie do podziwiania. Poza tym od wielu koleżanek słyszałam że po wspólnym porodzie chodzili na terapię bo mieli w małżeństwie kryzys i mąż nie mógł zapomnieć o tym co przeżył na sali porodowej i nie zbliżał się do swojej żony. Różnie faceci mogą to przeżywać więc lepiej nie namawiać i dać każdemu wybór.
2021-09-19 12:29 | Post edytowany:2021-09-19 12:31
Anita tak, za całość opieki jest 80% za wszystkie 14 dni, niezależnie jak przypadają czy na wolne od pracy czy nie. Można je wybierać na dni jak się okazuje. Kiedyś myślałam, że można podzielić max na 2 razy, po 7 dni ciągiem, bo wydaje mi się, że mama tak na swojego tatę właśnie brała. A teraz nawet moja kadrowa w pracy pyta czasem tych co pracują np. pon,wt, potem śr czw wolne i znowu pt w pracy, czemu biorą opiekę na 5 dni jak mogli wziąć na 3 tylko te pracujące.
Ja teraz byłam sprawna w zasadzie od razu, wiadomo bolało ale mogłam chodzić i np dom sprzątać, także mąż teoretycznie mógłby iść do pracy, ale skoro dało się wziąć opiekę to siedział z nami w domu :) Choć druga sprawa, że nam się wydaje, że jest ok a tak naprawdę organizm potrzebuje tego oddechu i regeneracji po ciąży i porodzie. U mnie była jeszcze anemia ale nie taka silna jak przy 1 porodzie, więc mi się wydawało, że wszystko mogę. Jednak jak dłużej byłam na nogach to czułam jak opadam z sił i robi mi się słabo.
Madzia to chyba w większości tak jest ze starszymi pokoleniami, że nam doradzają nieproszeni. Mnie też teściowa zaczęła irytować po porodzie pierwszego dziecka. Na szczęście nie widuję się z nią za często choć już mi mąż wypomniał, że czasem by chciał zaprosić rodziców na kawę, chociaż raz na te 2-3 miesiące. Więc będę musiała ustąpić i zapraszać.
2021-09-18 21:10
Ja najpierw dostałam po cięciu kroplówkę przeciwbólowo i przy pierwszej nie prosiłam o leki bo ból był do zniesienia natomiast przy drugiej cesarce do 2 doby podawali mi leki bo tak mnie bolała rana . Pierwszej doby nie umiałam jeszcze wstać na nogi z łóżka wstanie na nogi to był taki ból I trud przy drugiej że naprawdę nie miło wspominam.
2021-09-18 20:25
Ja na początku też mówiłam że nie potrzebuje kroplówek przeciwbólowych ale jak znieczulenie zaczęło puszczać to sama prosiłam o leki
2021-09-17 22:01
Po CC też nie brałam tyle leków przeciwbólowych ile przynosiła pielęgniarka, ale wiadomo każdy ma inny próg bólu.
Mnie teściowa też zaczęła wkurzać po porodzie syna. Najbardziej denerwuje mnie sposób jak do niego mówi, nie słucha jak proszę żeby po przyjściu umyła ręce albo nie całowała małego w policzki (powzwalam tylko w czoło). I czasami te jej mądrości że pewnie płacze bo za mało pokarmu, bo może niewartościowe... Jak ma lekki katar to czemu już u lekarza nie siedzę. Moja mama się w nic nie wtrąca. Jak proszę ją o radę to powie co myśli ale nigdy nie udaje najmądrzejszej na świecie.
2021-09-17 19:44
Idziemka90 dokładnie inne pokolenie i czasem trudno im przyjąć nasze zasady wychowawcze i metody. Lepiej gdy jednak się nikt nie wtrącą. Każdy rodzic wie co najlepsze dla jego dziecka
2021-09-17 14:30
niestety to jest inne pokolenie i mają inne podejście do wychowywania dzieci.
2021-09-17 13:39
U mnie relacje z teściową są złe bo sama na to zasłużyła traktując moje dzieci gorzej niż swojego ukochanego pieska a ja nie pozwolę ich gorzej traktować. Wcale się nie dogadujemy i nie ubolewam nad tym