Pierwsze chwile po porodzie

Ostatnio chodziłam z dziećmi do lasu i usluszalam, żeby uważać bi już jest niby dużo kleszczy.. więc chodze nad rzekę;)

Pryskalismy ale nic nie pomogło. Zazwyczaj o 19 było trzeba iść do domu bo ustać się nie dało..  cały dom spryskalismy dodatkowo żeby nie leciały do domu..  wydaje mi się,  że po deszczu już preparat nic nie daje

ja nie szczepiłam sie ale z tego co słyszałam trzeba przyjać kilka szczepionek zdaje się ze  3 musiałabym sie dokładnie dopytać;( i tez te szczepionki trzeba powtarzac nie jest to tak zę szczepi sie raz w życiu i koniec, druga rzecz to szczepionki nie chronią przed boleriozą a jedynie na odkleszczowe zapalenie mózgu

Ja myslę, że te młode mamy to zazwyczaj są z wpadek, chociaż nie wrzucam wszystkich do jednego worka, bo czasem ta młodsza dziewczyna ma bardziej poukładane w głowie niż nie jedna 35 latka. 

Jednak ta granica wiekowa znacznie się przesunęła, chyba możliwości badan i większej profikatyki się znacznie do tego przyczynił. 

U nas te dni też lecą jak szalone. już połowa miesiąca i nim się odwrócimy to będzie koniec miesiąca;/

TerazMama też się zastanawiałam nad tym szczepieniem, nawet mama mi wspomniała, że mówili o tym w tv. Nie wiem co o tym sądzić, ale ta wizja kleszczy mnie przeraża;/ 

Już się zrobiło ciepło a komary i muchy budzą się na momencie. 

Ja nie szczepie ale używam preparatów przeciwko kleszczom jak wychodzimy na spacer po lesie 

też się chętnie dowiem bo też mamy trawnik a zaraz wiosna więcej będziemy spędzać czasu na dworze i tego się obawiam 

A szczepicie dzieci lub siebie przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu? Ja myślę właśnie o tym szczepieniu 

Femka a pryskacie czymś u siebie trawnik? bo jeśli dobzre pamietam to meiszkasz w domku?

my jeżdzimy na działkę gdzie dookoła rezerwat i niestety te kleszcze tez sie lansują jak mogą;( ostatnio sie nad takim opryskiem zastanawiałam czy to miało by sens