Ciąża i poród (436 Wątki)
Pierwsze chwile po porodzie
Data utworzenia : 2022-08-05 15:21 | Ostatni komentarz 2024-04-15 09:08
Drogie Mamy, co Wam największe trudności sprawiło w pierwszych dniach i tygodniach po porodzie? Dajcie znać w komentarzach :)
2022-08-06 09:12
Takie pójście na drzemkę razem z dzieckiem wcale nie jest łatwe Po pierwsze nieraz ciężko się zgrać wtedy kiedy nas łamie i ścina zmęczenie akurat przeważnie nasz maluszek ani myśli o tym żeby iść na drzemkę wtedy kiedy on już się na nią zdecyduje nam całe zmęczenie przechodzi Napijemy się jakieś wzmacniającej kawy zaczynamy zabierać się za codzienne obowiązki No i w końcu kończy się na tym że właśnie tą drzemkę maluszka wykorzystujemy na to aby coś zrobić w domu bo oni się ogólnie zadbać o jakieś tam swoje potrzeby ale ten sen idzie w odstawkę Przynajmniej ja tak mam miałam kiedyś gdy syn był mniejszy żeby położyć się w ciągu dnia na drzemkę razem z nim musiałoby mi dodatkowo jeszcze coś dolegać nie tylko samo zmęczenie ale coś musiało mnie boleć po prostu musiałabym się jeszcze oprócz senności źle czuć wtedy jak już to się z kumuluje No to drzemka wchodzi Ale tak w tygodniu to bardzo bardzo rzadko już Zdecydowanie bardziej wolę przy niedzieli przekazać opiekę nad synem mężowi i wtedy pójść się na chwilę położyć
2022-08-06 08:42
Dla mnie pierwsze dni po porodzie są bardzo ciężkie, uczymy się siebie nawzajem z maluszkiem i chcemy wypracować tryb dnia. Teraz jest trochę lepiej bo już nie boli mnie nacięcie. Ale nocne wstawanie też robi swoje, obiecuje sobie pospać w dzień z dzieckiem ale na razie raz mi się udało.
2022-08-06 08:38
U mnie właśnie wręcz przeciwnie jak do końca ciąży czułam się fatalnie tak dzień po porodzie jak mowonarodzona
2022-08-06 06:39
Po porodzie zmieniło się dosłownie wszystko, najgorsze było to, że nie mogłam po prostu odpocząć i przez pierwszy miesiąc czułam niewyobrażalne zmęczenie. Doskwierał mi brak snu, brak sił i ciągłe zmęczenie. Takich trudnych chwil na początku było bardzo wiele jednak z czasem organizm powoli się przystosował do zmian
2022-08-06 05:55
Po pierwszym porodzie miałam trudność z przystąpieniem córki nie chciała jeść,ciągle by spala. Dla mnie to było mega ciężkie, do tego straszny ból po nacięciu krocza co się później okazało bolało od zakażenia .
Pryz drugim porodzie jakoś nie było większych trudności dziecko dla mnie nie było już zagadką, wiedziałam co i jak by nim się zaopiekować. Krocze trochę bolało,ale bez przesady. Z karmieniem też nie było większego problemu.
W domu dla mnie problemem było nocne wstawanie i to,że dziecko ciągle wisi na piersi ten brak czasu po pierwszym porodzie był dla mnie szokiem . Przy drugim dziecku to nie jest niespodzianka i człowiek jest na to gotowy
2022-08-05 22:42
Ja właśnie wspominam czasu kiedy mogłam iść sie wykopać kiedy chciałam .. fakt teraz mam starszego już syna do pomocy o na wakacjach to już wogole super bo jest z nami cały czas i pomaga duzo , ale jakoś tak mam ze jeśli nie muszę czegos zrobić koniecznie teraz , to nie lubię go wykorzystywać do opieki
2022-08-05 17:09 | Post edytowany:2022-08-05 17:12
Dla trudno było się nauczyć nowego życia, że wszystko kręci się wokół dziecka, że to ono jest najważniejsze, że mogę się wykąpać czy zjeść kiedy ono będzie już najedzone, przebrane, uśpione a nie jak kiedyś wtedy gdy miałam ochotę. Z drugim synem największą trudność sprawiał mi brak snu w nocy i w dzień i ciągły płacz do tego kolki, swędzące problemy skórne. Wszystko się kumulowało, nie raz płakałam po nocach nie dawałam już rady, nie miałam nikogo do pomocy. Miałam takie myśli że albo on się uspokoić ale o ja wpadnę w depresję i się uspokoił. Z każdym kolejnym dzieckiem było lepiej.
2022-08-05 16:03
W Pierwszych dniach po porodzie jak tak teraz myślę sobie o tym z perspektywy czasu Wydaje mi się że największą trudność sprawiły mi te wszystkie emocje i hormony które budowały we mnie wtedy na tamten moment Wydawało mi się że bardzo dobrze radzę sobie z moimi emocjami wiadomo w któryś tam dzień po porodzie Złapał mnie lekki kryzys Łzy same cisnęły się do oczu bez powodu i to chyba jest normalne u każdej świeżo upieczonej mamy natomiast wtedy na tamten moment Wydawało mi się że radzę sobie naprawdę świetnie A teraz po czasie Wiem że gdyby nie pomoc męża którą wtedy miałam Chyba ciężko byłoby mi sobie z tym wszystkim poradzić jednak jest to duża zmiana w naszym życiu parówki bardzo dużo zmienia się na raz nie dość że właśnie nasze hormony szaleją dodatkowo nasze ciało dosłownie z dnia na dzień z chwili na chwilę zmienia się z takiego pięknego kobiecego ciążowego brzuszka na kawie no nie oszukujmy się na pewien czas po prostu ni jakie jak wiemy że jesteśmy w ciąży nawet w tej zaawansowanej i brzuszek jest duży to często i tak sobie się podobammy bo po prostu Tłumaczymy sobie to tak że jesteśmy w ciąży Nosimy w brzuchu małego człowieka no może nie każda bo są też wyjątki i dziewczyny często nie czują się na końcówce ciąży dobrze w swoim ciele ja osobiście czułam się okej mimo tego że miałam dodatkowe kilogramy czasami ciężko było wykonać niektóre czynności ale samo moja budowa wygląd mój i mojego ciała w ciąży Podobał mi się No a jednak już po urodzeniu tego dziecka nasze ciało na pewien czas staje się takie nijakie trochę wyglądamy jakbyśmy dalej w tej ciąży były ale jednak wiemy że nie jesteśmy z dnia na dzień niby nasze ciało zaczyna powoli wracać do normy ale jednak nie zawsze do końca Dzieje się to w takim tempie I tak jakbyśmy tego chciały i właśnie występuje Taka pewnego rodzaju irytacja ja właśnie z tym też przez pewien moment delikatnie nie mogłam sobie poradzić Ale przepracowałam w swojej głowie i już jest wszystko w porządku jeżeli chodzi o ten późniejszy etap już po urodzeniu dziecka jakiś czas najtrudniejszym momentem dla mnie był Chyba etap gdy małemu doskwieraly kolki był to ciężki moment dla maluszka dla mnie dla męża oboje byliśmy zmęczeni wykończeni bywało że i przez tą sytuację czasami z życia były między nami po prostu już z tego zmęczenia i bezradności że nie możemy w żaden sposób synkowi ulżyć i pomóc tak aby on mógł spokojnie spać i my również odpocząć