Ciąża i poród (436 Wątki)
Pomoc psychologa podczas porodu
Data utworzenia : 2021-04-21 11:51 | Ostatni komentarz 2021-06-28 10:59
2449 Odsłony
92 Komentarze
Wspominałam już wam w innym wątku, że miałam długi i ciężki poród, nie tylko ze względu na ból, ale także że względu na podejście personelu, co wyczerpało mnie psychicznie i odbierało siły do walki. Mąż był dla mnie ogromnym wsparciem i cieszę się, że mogłam go mieć przy sobie. Znalazła się jednak jeszcze jedna osoba, która była mi ogromnie pomocna. Okazało się, że w szpitalu dyżuruje psycholog. Wspaniała osoba, która była ze mną przez dwie godziny porodu i wlała we mnie porcję nowych sił. Jeżeli więc będziecie mieć wyjątkowo ciężki poród, zapytajcie czy u was w szpitalu jest możliwość skorzystania z pomocy psychologa. Naprawdę warto.
2021-04-29 19:49 | Post edytowany:2021-04-29 19:49
Pytam się teraz męża o te kamery. Mówi,że nie kojarzy by były i ,że wątpi by były na sali. Także hmm nie wiem czy sobie tego nie wymyśliłam skoro on twierdzi,że nie było,a ja ją widzę w pamięci haha ale no moja pamięć z tego dnia jest okrojona i sama nie dam sobie ręki uciąć,że tak było
2021-04-29 13:28
Ewula no niestety człowiek jest w takim amoku, że nawet nie wie co podpisuje :D dobrze jest jak ktos towarzyszy kobiecie podczas porodu i pomoże
2021-04-29 13:06
Mazia rozumiem, bo też właśnie nie kontaktowałam pod koniec porodu. Mąż na szczęście był od początku ze mną, to panował nad sytuacją :D jakieś dokumenty co przy przyjęciu dawali do wypełnienia też w końcu on wypisał bo ja w izbie przyjęć na skurczach zupełnie nie wiedziałam co czytam, nie zdążyłam wszystkiego wypełnić bo już mi kazali iść na łóżko porodowe na ktg i potem w trakcie porodu położne się kapły, że połowy podpisów nie ma. Mąż to poczytał, ja tylko podpisywałam nawet nie wiem jak i co...
2021-04-29 09:40
No mi się tak kojarzy,że była . No muszę się męża jeszcze dopytać teraz bo ja ja widzę oczami wyobraźni haha
Ale no jak mówię ja nic nie pamiętam nawet co podpisywałam do mi gadali w pewnym momencie. Ja już nie kontaktowałam z tego bólu. Ja w tym boku umiałam tylko do męża zadzwonić nie byłam w stanie nikogo powiadomić,że rodzę. Tylko,że ja miałam skurcze praktycznie bez przerw. Parę sekund i kolejny
2021-04-29 08:11
Ciężkie porody u wam kobietki były ☺
2021-04-29 00:22
Ja tez sporo nie pamiętam zwłaszcza z końcówki porodu. Nie kontaktowalam wtedy i mąż za mnie odpowiadał na pytania. Na drugi dzień to wyszło przy okazji wypełniania ankiety na temat oceny szpitala i porodu.
U mnie raczej kamer nie było, stary szpital i w ogóle. Ale nie spotkałam się nawet z tym zeby były kamery na porodówkach. Jeszcze piszesz ze naprzeciwko fotela to dopiero przegięcie, kamera prosto miedzy nogi...
2021-04-28 19:59
Monia no poród to czas takich emocji,że naprawdę niektóre momenty są wyjęte z pamięci. Ja dużo nie pamiętam z porodu i to nie,że zapomniałam po czasie. Ja tego już w domu nie pamiętałam. Dużo rzeczy się męża pytałal,ale nie był ze mną też od początku bo położne kazały mi go nie budzić by przyjechał,więc poczekałam do rana także przyszedł jak już byłam w takim stanie,że nie wiedziałam co się dzieje w koło
2021-04-28 17:04
Mazia ja juz w tej fazie partych to nie pamiętam wogole męża. Pamiętam tylko moment jak pojawiło się pełno ludzj i kazdy cos robił. A później tylko płacz synka i ulga