Ciąża i poród (573 Wątki)
Od kilku dobrych tygodni, codziennie po średnio dwa trzy razy sinieją mi paznokcie u rąk, czasem cała dłoń, czasem tylko wybrane palce, ale zawsze zaczyna się od paznokci, zwykle od kciuka i postępuje. Ręka nie jest zimna, nie cierpnie ale wygląda to czasem dość porażająco. Oczywiście gdy zauwazyłam to za pierwszym razem od razu poinformowałam lekarza prowadzącego ciążę to usłyszałam " ej przesadzasz, jak to sine?" tłumaczyłam opisywałam itd. Lekarz obejrzał dłonie, stopy (akurat w tym momencie były bez zarzutu, wiec stwierdził ze skoro to przechodzi to jest ok ... Wyniki na tamten moment miałam badzo dobre, żadnej anemii etc. więc ok.. uznałam że lekarz ma rację, ale zaczeło się to nasilać, wiec mowie mu o tym co wizytę, ale słyszę że to "moje subiektywne odczucie" dlatego na kolejną wizytę wybieram się ze zdjeciem, które też postaram się tu wrzucic pod post jak mi się uda. Co tym myślicie? Miałyście coś podobnego? Bo moze ja po prostu panikuję, a faktycznie nie jest to nic wielkiego ... choć w sieci piszą "natychmiast skontaktuj się z lekarzem" ..
2021-02-17 11:22
Ja myślam ze lekarz to podstawa na sali porodowej aa tu takie zaskoczenie ...czyli lekarz przychodzi juz w chwili gdy wychodzi dziecko tak ?
2021-02-17 10:16
No przegięcie i to mocne, ale nie każdy niestety liczy się z uczuciami rodzącej.
Anulka przeważnie położna do Ciebie przypisana, potem lekarz i neonatolog/pediatra i pielęgniarka od noworodków.
2021-02-16 21:15
Anulka lekarz przychodzi już na sam koniec jak dziecko ma zaraz wyjść, wcześniej się nie pojawi chyba, że są jakieś komplikacje. Przy samym porodzie muszą być dwie położne, lekarz, neonatolog i pielęgniarka neonatologiczna
2021-02-16 21:06
Anaulka u mnie byla tylko polozna :) Jak jest tylko polozna i nie widzisz lekarza to znaczy ze wszystko idzie zgodnie z planem :)
2021-02-16 21:03
A ogólnie ktoś oprócz położnej i lekarza jest na sali porodowej.?
2021-02-16 20:45
U mnie podczas porodu tylko jeden student zajrzał na sale ale jak widział ile jest już osób na sali i jest to już końcówka to wyszedł, z jednej strony gdzieś i przy kimś muszą nabrać doświadczenia, wiec mi nie przeszkadza to że by tam był, w końcu będzie mnie leczył w przyszłości albo moje dziecko
2021-02-16 11:01
Figa, o kurczę, to przesada już. Jednak sporo u nas teraz obcokrajowców jest na medycznych kierunkach. Mąż by chyba za mnie nie wyraził na to zgody.
2021-02-16 10:04
Figa loo to już przegięcie. Mi tylko.jedna studentka jakby jedna była dla mnie,a druga dla.innej kobietki. Tamtej poszło syzbko bo drugi poród,więc potem miałam dwie dziewczyny choć ta moja "osobista" była lepsza bardziej pomocna. �
