Ciąża i poród (573 Wątki)
Od kilku dobrych tygodni, codziennie po średnio dwa trzy razy sinieją mi paznokcie u rąk, czasem cała dłoń, czasem tylko wybrane palce, ale zawsze zaczyna się od paznokci, zwykle od kciuka i postępuje. Ręka nie jest zimna, nie cierpnie ale wygląda to czasem dość porażająco. Oczywiście gdy zauwazyłam to za pierwszym razem od razu poinformowałam lekarza prowadzącego ciążę to usłyszałam " ej przesadzasz, jak to sine?" tłumaczyłam opisywałam itd. Lekarz obejrzał dłonie, stopy (akurat w tym momencie były bez zarzutu, wiec stwierdził ze skoro to przechodzi to jest ok ... Wyniki na tamten moment miałam badzo dobre, żadnej anemii etc. więc ok.. uznałam że lekarz ma rację, ale zaczeło się to nasilać, wiec mowie mu o tym co wizytę, ale słyszę że to "moje subiektywne odczucie" dlatego na kolejną wizytę wybieram się ze zdjeciem, które też postaram się tu wrzucic pod post jak mi się uda. Co tym myślicie? Miałyście coś podobnego? Bo moze ja po prostu panikuję, a faktycznie nie jest to nic wielkiego ... choć w sieci piszą "natychmiast skontaktuj się z lekarzem" ..
2021-02-15 15:29
A nie powinni zawsze pytać o zgodę?
2021-02-15 10:55
Misiombrowa ja normalnie w planie porodu wyrażałam na to zgodę. Masz prawo się nie zgodzić . Najpierw ich nie chciałam,ale potem myślę,ze ja też kiedyś męczyłam ludzi wywiadami itp. dzięki temu się uczyłam więc czas,ze tak powiem na mnie bo jakoś się uczyć muszą, na przypadkach najlepiej
2021-02-15 10:51
Misiombrowa na szczęście to się zmieniło i teraz wyraża się zgodę na udział studentów razem ze wszystkimi zgodami przy przyjęciu. Moja mama jak leżała w klinicznym w Gdańsku to podpisywała a dodatkowo jeszcze lekarz jej pytał przed przyprowadzeniem studentów czy moga z nią porozmawiać. Ale to nie tyczy się lekarzy stażystów, bo oni normalnie są zatrudnieni w szpitalu jako pracownicy i może o nich Wam chodzi. Bo studenci to raczej z tego co pamiętam stoją i się patrza rzadko coś pomagają..
2021-02-15 10:03
Z tego co wiem, jak rodzisz w szpitalu klinicznym nikt nie musi cię nawet pytać o zgodę, czy mogą być studenci. W innym szpitalu, owszem, muszą cię o nią zapytać.
2021-02-14 22:25
Rwna_cz dokładnie mają inne podejście bo chcą się czegoś nauczyć. Ja pamiętam,że łożysko odbierała już ta studentka. Na studiach to każdy podchodzi ambitnie i też dla nich ta praca nie ejst rutyna ,więc są bardziej empatyczni. Też tak kiedys miałam przeżywałam biednych ludzi,a potem wkradła się rutyna już nie było problemów by przeżywać w domu to co się dzieje na praktykach/w pracy
2021-02-14 22:21
Ja chciałam z mężem i to było u nas jasne od początku.
A studenci są fajni, bo na pewno sporo pomagają. Im zazwyczaj jeszcze się chce
2021-02-14 22:06
Julia no mi jakoś specjalnie mąż nie pomógł jak już dotarł,ale cieszę się,że był choć na samych partych wyszedł. No tych widoków oboje chcieliśmy sobie oszczędzić tzn jemu i teraz myślimy podobnie. Czasme bez tego chłopa lepiej,a z tego co słyszę teraz każdy kto radzi sam to jakoś mi idzie szybciej i nie trwa to tyle �
2021-02-14 21:45
A jeśli chodzi o porod. .. hmm to ciekawe co mówisz z tymi studentami. MMoja mama jak mnie rodziła (już dawno) to studenci wtedy to była zmora. Nic nie pomogli ale do patrzenia byli pierwsi.
