Ciąża i poród (573 Wątki)
Od kilku dobrych tygodni, codziennie po średnio dwa trzy razy sinieją mi paznokcie u rąk, czasem cała dłoń, czasem tylko wybrane palce, ale zawsze zaczyna się od paznokci, zwykle od kciuka i postępuje. Ręka nie jest zimna, nie cierpnie ale wygląda to czasem dość porażająco. Oczywiście gdy zauwazyłam to za pierwszym razem od razu poinformowałam lekarza prowadzącego ciążę to usłyszałam " ej przesadzasz, jak to sine?" tłumaczyłam opisywałam itd. Lekarz obejrzał dłonie, stopy (akurat w tym momencie były bez zarzutu, wiec stwierdził ze skoro to przechodzi to jest ok ... Wyniki na tamten moment miałam badzo dobre, żadnej anemii etc. więc ok.. uznałam że lekarz ma rację, ale zaczeło się to nasilać, wiec mowie mu o tym co wizytę, ale słyszę że to "moje subiektywne odczucie" dlatego na kolejną wizytę wybieram się ze zdjeciem, które też postaram się tu wrzucic pod post jak mi się uda. Co tym myślicie? Miałyście coś podobnego? Bo moze ja po prostu panikuję, a faktycznie nie jest to nic wielkiego ... choć w sieci piszą "natychmiast skontaktuj się z lekarzem" ..
2021-02-13 08:10 | Post edytowany:2021-02-13 10:58
Ja wychodzę z założenia, że bedzie super jak będzie mógł być, a jak nie to też się nic nie dzieje. My i tak podjęliśmy decyzję już przy pierwszym dziecku, że mąż jest tylko do 10cm rozwarcia. Na partych wyszedł i potem już był z nami jak córka była. Teraz byśmy też tak zrobili skoro nie może być przed partymi to miłoby było gdyby chociaż mógł być z nami po porodzie. No ale nie wiadomo jak będzie. No i rozumiem doskonale dziewczyny, która chcą by mężowie były cały czas, ale my jednak wolimy inaczej
2021-02-12 22:21
Dobrze ze wgl jest taka opcja żeby mąż mógł wejsc. TTylko faktycznie jak test w niektórych szpitalach robi się na własną rękę to trudno się wstrzelic w termin. Lepiej właśnie gdyby przed wejściem robili. Ja bym ogromnie chciała męża na porodowce. AAż mnie skręca.
2021-02-12 22:12
ewe123 rozumiem Twoj punkt widzenia ja jednak uwazam ze polozna to byly najlepiej zainwestowane pieniadze :)
2021-02-12 22:01
U nas też jest wymagany test z nosogardzieli, dlatego tak mało osób decyduje się na porody rodzinne
2021-02-12 13:51
Tam gdzie ja chcę rodzic podonnoylrzy przyjęciu robią test mi i mężowi też jeśli chce być przy porodzie. Podobno może być na etapie partyhc i do godziny zostać. Tak było na samym początku lutego jeśli tak będzie w czerwcu to chciałabym by mąż był i mógł poznać syna szybciej niż dwa dni po mnie
2021-02-12 13:38 | Post edytowany:2021-02-12 13:38
madziia, to widzę, że co szpital to inne zasady. Z moim na przykład przed wejściem na izbę przyjęć robią testy antygenowe zarówno rodzącej, jak i osobie towarzyszącej. Oczywiście bezpłatnie.
2021-02-12 10:32
Przy obecnym porodzie nie będę miała męża bo musiałby mieć zrobiony wymaz z nosogardła, który ważny jest 72h a trudno z tym terminem trafić. No chyba, że nic się na dniach nie podzieje same i będę miała okreslony termin na wywoływanie to może jeszcze sie zdecydujemy, że będzie.
Szczerze mówiąc nie wiem czy bym wydawała tyle kasy aby mieć swoją położną? Czy ona aż tak dużo pomaga? Za mnie nie urodzi. Jedynie to pewnie to, że w szpitalu nie wiadomo na kogo trafimy a mając swoją będzie miła, sympatyczna i co chwilę będzie zagadywać.
2021-02-12 10:21
Mi też by było chyba szkoda na taką położna.
Ewe też mam takie zdanie trzeba urodzić a nie mamy wpływu na to co nas spotka to tylko parę godzin. 2 dni w szpitalu i potem będziemy ze swoim maleństwem
