Ciąża i poród (435 Wątki)
Torba do szpitala w czasie pandemii
Data utworzenia : 2020-09-01 00:04 | Ostatni komentarz 2022-08-08 12:13
Dziewczyny już prawie spakowałam torbę do szpitala, prawie, bo część rzeczy się nie mieści, a walizka dość spora. Przez wirusa muszę zabrać od razu wszystkie rzeczy i w dość sporej ilości, bo nie wiem na ile mąż da radę dowieźć mi brakujące rzeczy. Zastanawiałam się czy nie rozdzielić rzeczy i nie spakować siebie do jednej, a rzeczy dla dziecka do drugiej torby. Jak Wy to rozwiazałyście? Wybieram się do szpitala z nadzieją, że jeśli się tam już pojawię to od razu na poród, nie przewiduję leżakowania z innych przyczyn, bo w domu czeka na mnie 14 miesięczniak ;). Dzisiaj 32+1
2021-01-09 13:37
Ja spakowałam już ubranka dla dzidzi, myślicie ze lepiej wziąść jakieś używane niż nowe?
2021-01-09 11:46
Ja spakowałam wszystko do jednej walizki. W jednej części miałam swoje rzeczy, w drugiej rzeczy Maluszka. Ubranka miałam swoje ale nie nowe żeby później w razie czego nie było szkoda wyrzucić. W osobnej małej torbie miałam wodę niegazowana i wafle ryżowe, jabłka. Mąż dowoził jeśli czegoś brakowało i zostawiał położnym.
2021-01-09 08:06
Julia a ja właśnie nie bo wiadomo że w szpitalu też przebierają i później pilnuj czy oddali czy nie. Po za tym po co wieźć na ubraniach zarazki szpitalne do domu i prac od razu w domu
2021-01-08 18:33
Ja bym chyba wolała mieć swoje rzeczy dla dziecka mimo tego że szpital zapewnia, jednak co swoje to swoje. Bylam przygotowana i mialam jedna walizkę jedna część dla mnie a jedna dla córki zmieściłam w niej wszystko to co chciałam
2021-01-08 18:26
No to super miałyście dziewczyny,ze wam ktoś pomagał. Ciekawe jak to jest teraz u Nas
2021-01-08 12:02
Ja akurat rodziłam w szpitalu gdzie dla dziecka wystarczyło mieć pampersy i chusteczki na czas pobytu w szpitalu ubranka i resztę rzeczy zapewniali oni. Mimo pandemii był też ten plus ze w określonych godzinach każdego dnia ktoś z rodziny mógł pod szpital dowieźć nam brakujące rzeczy i schodzila po to jakas pielęgniarka wiec nie musialam brac wszystkiego odrazu ale w sumie i tak popakowalam sobie to co nawet nie byłam pewna czy do końca sie przyda i w większych ilościach bo jeśli i tak nie można było mnie odwiedzić to nie chciałam nikogo z rodziny specjalnie ciągnąć zeby jechali do mnie z jedną rzeczą
2021-01-07 19:51
tez ostatnio będąc w szpitalu na izbie przyjęć byłam świadkiem jak położna tacha torby ciężarnej :) mimo wszystko miły gest w tych czasach kiedy mąż nie moze wejść i pomoc
2021-01-06 21:40
Ja rodziłam 16 grudnia i miałam duża torbę i mała z najpotrzebniejszymi rzeczami dla siebie. Starałam się zabrać wszystko co jest potrzebne bo niestety jak wszędzie zakaz odwiedzin. Jedynie coś donieść można. Gorzej było później bo zamiast mniej rzeczy było ich jeszcze więcej ale dobre Panie położne pomogły powynosic �