Zgaga w ciąży - jak sobie radzić?

Mazia bo lekarze mają to do siebie że mają pod sobą ludzi i po prostu się nimi wysługują a sami za przeproszeniem często leżą i pachną a potem i tak wszystkie zasługi przypisują sobie , z dwojga złego ciesze się że trafiłam akurat do tego szpitala bo w poprzednim odesłali mnie z kwitkiem a do rana mogłam się wykończyć tak że jakby to powiedzieć wyszło na dobre mimo wszystko i nie mogę powiedzieć bo pielęgniarki które tam przynajmniej na ten czas pracowały to były prze cudowne kobiety 

MamaLaura no masz rację tam nikt nie pyta, jeśli jesteś w szpitalu akademickim to już się na to godzisz, że studenci stażyści będą. Stażyści wiadomo to lekarze już więc normalnie mogą wejść. Ja podczas porodu miałam jednego co się tylko przyglądał i dwie położne studentki. Dziewczyny mi ogromnie pomogły, a doktorek latał ponad godzinę na moich partych po sali i czekał, aż w końcu się coś rozpocznie 

Dokładnie tak jak u nas migdały pomogły ale na mdłości

Lekarza zapytaj jaki lek można wziąść. Mi osobiście pomogły migdały.  

To dziwne, że nikt nie zapytał o Twoją zgodę. U mnie w planie porodu był też punkt czy wyrażam zgodę by stażyści uczestniczyli w porodzie i zaznaczyłam, że tak ale nie było ich podczas porodu tylko podczas obchodu 

Nie pytaja z reguły jak są stażyści z lekarzem głównym prowadzącym to oni są po prostu z nim i mają chyba obowiązek być z tą osobą i uczyć się to trochę jakby nie patrzeć już lekarze mimo wszystko nie jest to zbyt przyjemne ani komfortowe zresztą wtedy tyle mnie oglądało lekarzy bo nie wiedzieli co zadecydować że pewnie i tak jakby zapytali nie zrobilo by mi to rządnej różnicy 

MamalauryG a wydaje mi się że to muszą zapytać w takiej sytuacji 

To okropne uczucie musi być. No ja rozumiem że muszą się wyszkolić ale może nie powinno się to odbywać aż w tak dużym gronie że nagle wpadnie 7 osób i będzie się przyglądać