Zdrowie (622 Wątki)
Koronawirus a odwiedziny bliskich
Data utworzenia : 2020-03-29 16:14 | Ostatni komentarz 2021-08-14 12:05
Kochane Mamy jakie zasady wprowadziłyście w trosce o swoje Maluszki? Niebawem święta wielkanocy wprowadzono wiele obostrzeń dotyczących zgromadzeń. Jak sobie z nimi radzicie? gdzie wychodzicie na spacery? Czy dziadkowie/ inni członkowie rodziny odwiedzają Wasze dzieci czy przestrzegacie zasady #zostańwdomu ?
2020-03-31 09:57
Ja też nie planuje świat wielkanocnych tzn planuje je zrobić we trójkę. Przykro mi strasznie, ale co zrobić. To by były pierwsze święta mojego syna z koszyczkiem (rok temu o tej porze był chrzest). Nie wychodzimy nawet do najbliższej rodziny. Tak powinno się podejść do tematu. Wkurza mnie jak widzę, że do sąsiada przyjeżdża co 2 dni tata, a potem coraz więcej zakażonych. Zakaz, to zakaz.
2020-03-31 09:05
Patka Ja też miałam ten sam problem Ale nam udało się ochrzcić 15 marca wtedy dopiero zaczynała się epidemia I co prawda trochę się Baliśmy ale w kościele była tylko nasza rodzina A było to tylko kilka osób i już mamy z głowy. Wtedy można było jeszcze uczestniczyć we mszy świętej ilości 50 osób teraz to już w ogóle nie ma możliwości zrobienia chrztu współczuję tym osobom które mają śluby zarezerwowane bo to też raczej nie wypali
2020-03-31 09:00
Ja też ubolewam nad tym że nie pójdziemy z koszyczkiem zresztą w wielki piątek też bardzo lubię uczestniczyć w obrzędach a Wielkanoc to najpiękniejszy czas w kościele. Jak bez tego poczuć to wszystko? Nie mam pojęcia :( jednak wszystko mija czas leci i za rok też będą święta i jeżeli teraz zastosujemy się do zaleceń to jest większa szansa że będziemy mogli w przyszłym roku przeżywać je razem. Zdrowie jest jednak najważniejsze i nie ma co ryzykować. My w tym roku spędzamy je sami w domu.
Dwa tyg po świętach miał odbyć się chrzest córeczki i też musimy to odłożyć w czasie ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Może zorganizujemy to latem będzie cieplutko tylko jak córeczka wytrzyma tyle w kościele? :D będzie miała 9 miesięcy wiec może chcieć uciekać hehe
2020-03-30 23:12
Niestety swieta w tym roku będą jak każdy dzień ,;-( bez święconki a tak się cieszyłam że synkowi 19mc kupię mały koszyczek ale by się cieszył a starszy synek 6lat już nie mógł się doczekać..ale zdrowie najważniejsze i straszy synek mimo 6lat wszystko rozumie i mimo wychodziłam z nimi na pole zawsze codziennie , siostra z swoimi dziećmi przyjeżdżała do nas albo my do niej a teraz nie widujemy się już z miesiąc, teraz w piątek ma wrócić mąż z zagranicy i będzie 14dni na kwarantannie takze synek ciągle sam siedzi ze mną i naszczescie jest mądry i nie marudzi mi ze chce jechać co powie że jest mu smutno i że chce tak jak zawsze było , ale co zrobić, każdy z nas by chciał jak dawniej a puki co nie ma nadziei by się to szybko skończyło;-(
2020-03-30 22:24
Co do świąt nic nie planuje. Bo nie wiadomo jak sprawa z koronawirusem się potoczy. Święta mam 19 kwietnia czyli tydzień później niż święta Wielkanocne u katolików.
2020-03-30 21:50
Ja przestrzegam zasad i nie spotykam się z rodziną. Mojej mamy nie widziałam już od miesiąca, bo najpierw miałam dzieci chore, a później koronawirus się rozszalał, więc się nie odwiedzamy. A moja mama dodatkowo pracuje w sklepie, więc tym bardziej nie chciała nas narażać. Jedynie co nam zostało to rozmowy na videochacie. Tatę widziałam dwa razy na chwilę, bo przywiózł mi swojskie jajka i miód, ale też się nie widujemy.
Co do Świąt, nigdzie się nie wybieramy, nikogo nie mamy zamiaru odwiedzać i nikogo do siebie nie zapraszamy. Na spacer wyszłam z dziećmi 3 razy w marcu, tam, gdzie nie było ludzi.
2020-03-30 21:13
U nas święta też bez odwiedzin, nie jedziemy do moich rodziców i nie spotkam się z siostrami. Nie wiem jak będzie z teściami którzy mieszkają za płotem. Z nikim się nie spotykamy i nigdzie nie jeździmy. My z córką wychodzimy tylko przed dom, a partner jeździ na zakupy.
2020-03-30 20:32
Ja siedzę u rodziców i wychodzę na spacery tam gdzie nie ma ludzi, albo do ogrodu. Rodzice jeżdżą na zakupy i chodzą do pracy. Tak nie spotyklamy się z nikim. Teściowa mimo iż mieszka blisko, to nie odwiedziliśmy jej, lepiej nie ryzykować. Mąż przyjedzie dopiero na święta i wtedy wracam do siebie i tam będę się izolować. Mąż będzie chodził do pracy bo musi, ale tak będziemy ograniczać wyjścia. Nie korzystamy z komunikacji miejskiej.
Święta spędzę rodziców, będzie siostra, ale to będą dziwne święta. Tak bym poszła z synkiem zanieść święconkę. A tutaj to będzie dziwne, jak nie święta. Jednak chodzi o to, żeby za rok doczekać w komplecie do świąt, więc trzeba się poświęcić.