Zabawki, zabawki, zabawki... czyli jak nad nimi zapanować

Macie rację dziewczyny Pamiętam jak mój syn był mniejszy bardzo lubił i korcił go pilot od telewizora zresztą chyba jak większość maluszków lubi właśnie pilota jako zabawkę ja mu wtedy Nawet kupiłam pilota takiego zabawkowego ale to już nie było to samo później kupiłam mu po prostu prawdziwego uniwersalnego pilota najtańszego w chińskim sklepie żeby mi się bawił i czasem nie zepsuł tego naszego Ale co wy nic go to  nie interesowało on wiedział że to nie jest ten

Mija córka jest tak szalona ze nawet jak jej mówię i ona doskonale rozumie to i tak zrobi po swojemu

Paulina to prawda, zabawkowe to nie to samo. Mój syn dostal wózek z zestawem do sprzątania , ale woli moje ;) chociaz jak coś rozsypie to idzie po wózeczek i zamiata :D 

Ja prasuje przy synu normslnie, mówię mu za każdym razem , ze ma uważać , bo gorące i uwaza, także chociaż tyle dobrze ;) 

No właśnie to co zakazane to dzieci najbardziej chcą, moja coreczka też ciągle przy mnie stała jak prasowałam dlatego teraz robię to wieczorem jak ona idzie spać wtedy idzie mi to nawet szybciej 

Ja właśnie też ciągle gdzieś się oparze, dlatego nie wyobrażam sobie prasowania jak będzie Moja Mała w okolicy deski do prasowania :p jak mam chrześniaka pod opieką to zawsze chowam takie "atrakcje" na inny czas :)) 

O tak, zabawkowe fajne, ale nie cieszą aż tak bardzo jak prawdziwe :) 

Paulina No myśle, ze zadna mama by nie dała.. Chyba , ze zabawkowe :D ja się sama takim zwykłym często poparze… Ale wiesz , ze co zakazane to najbardziej kusi ;) 

Och takim maluchom to chyba nie dałabym żelazka do ręki nawet  pod opieka, bo to chwilą moment i nieszczęście gotowe, ale ja jestem panikara :) 

Jullia mój chce najbardziej prasować, bo to jedyna rzecz , której mu nie pozwalam ;)