Spacer problem wózek

U mnie od jakiegoś czasu jak chodzę do lasu bo mamy taką drogę asfaltową to się denerwuje po 10 minutach bo nudno a jak idę na wieś gdzie pełno domów piesków kotków i różnych innych to spacerujemy ok godziny i jest ok ale przodem do kierunku jazdy odwrotnie nie da rady. Więc mój no musi być czymś zainteresowany najlepiej jak sąsiad komarkiem jedzie to omalo mu się głową nie urwie haha teraz sąsiad jak jedzie a my idziemy na spacer to nawraca koło nas parę razy a mały aż się w głos śmieje haha

Czy dziecko juz samodzielnie  siedzi  i siada?

Czy dziecko nie ma asymetrii, wzomożonego lub obniżonwgo napiecia mieśniowego?

Czy wozisz go przodem czy tyłem do kierunku jazdy? Może to lęk separacyjny lub choroba lokomocyjna.

To najczęstrze problemy.

U nas to samo było 

Mazia to u nas mogła spać cały czas w wózku a na spacery to wychodziłam ponad godzinne bo jak wyszłam na dwór to od razu spała;D

Dokładnie tak. Aczkolwiek jak u kogoś coś pomogło to można spróbować u siebie sprawdzić. Nic się nie traci a nóż się uda, że poskutkuje.

Chyba tu nie ma złotej rady każde dziecko jest inne, jedno będzie lubiło spacery w wózku drugie nie :) 

ila to tak jak u mnie. Ja w gondoli szłam w stresie bo do 20 minut była histeria i wracałam  dzieckiem na rękach lub we wrzaskach. To było ciężkie bo wózek trzeba było pchać, a dziecko na rękach. Potem jak juz była spacerówka to udawało się wyjść na dłużej, ale zawsze blisko domu bo bałam się, że będę szybko wracać z wrzaskami 

Opowiadanie u nas na teoszke tez zdaje egzamin