Rodzice (138 Wątki)
Relacje z partnerem po narodzinach dziecka
Data utworzenia : 2017-03-14 15:56 | Ostatni komentarz 2024-01-24 19:49
Narodziny dziecka to często duże wyzwanie dla związku. Zdarza się, że nadmiar nowych obowiązków wpływa negatywnie na relacje młodych rodziców. Mamy, a jak to było u Was? Czy po porodzie Wasze relacje z partnerem zmieniły się na lepsze czy na gorsze? Pozdrawiamy serdecznie, zespół mam z Canpolu
2024-01-24 19:49
Dziecko to zawsze duża zmiana. Każdy musi się przyzwyczaić do nowej roli.
2024-01-21 12:39
Przy drugim też u mnie inaczej . Jak by wiedział już z czym to się je. Jest trudno czasami się dogadać, ale dziecko to mega Miana w życiu. I to wszytko da się z czasem wypracować
2024-01-20 15:52
U mnie przy pierwszym dziecku mąż był inny , też jakby mniej zaangażowany, taki mało poradny.Przy drugim bardzo pomocny, ale to z pewnością z wiekiem przychodzi ta dojrzałość, pewność siebie i wieksza troska o rodzinę.
2024-01-20 14:47
A u mnie jakoś odwrotnie przy córce robił wszystko kąpał przewijał bez problemu. Przy małym do 3 miesiąca się bał bez rożka albo poduszki brać przewinął jakoś jak już naprawdę musiał o kąpieli nie było mowy mówi że się boi ale nie wiem czy to wymówka
2024-01-15 21:21
Anisss no taki psikus - czas zasuwa że ooo :)
Doris to też masz już porównanie jeśli chodzi o dzieci. Ja mam porównanie też o samym fakcie bycia w ciąży. Przy pierwszej było na zasadzie "mam kierowcę na 9 miesięcy, hulaj dusza", jakby w tym wszystkim się troszkę pogubił. Ale po kilku rozmowach udało się wrócić na właściwe tory. Przy drugiej bylo całkiem inaczej. Teraz też widzę, że przy Malutkiej z dnia na dzień jest coraz lepiej, ale dużo rozmow za nami
2024-01-06 23:38
Przy pierwszym dziecku było widać, że ojcostwo trochę przerosło mojego męża - potrzebował czasem takiej "odskoczni" od codzienności - często wychodził z kolegami czy brał nadgodziny w pracy, albo grał więcej na konsoli, bo twierdził, że jest mu to potrzebne. Nie było mi to na rękę - potrzebowałam więcej wsparcia, więc często przez to były spięcia. Teraz - przy drugim dziecku jest zupełnie inaczej. Widać, że jest bardziej dojrzały i nawet jak go ktoś namawia na jakieś wyjście to odpuszcza albo idzie tam gdzie już na prawdę musi. I pomaga więcej przy dzieciach. Także czasem to jest kwestia dojrzałości i to, czy jest ktoś gotowy na posiadanie dzieci czy nie. Bo wyobrażenie o dzieciach to jedno a ich posiadanie to drugie. I życie bardzo zaskakuje. Najważniejsza w takich sytuacjach jest szczera rozmowa - każdej ze stron i wypracowanie jakiegoś rozwiązania.
2023-12-05 21:49
Ja to chętnie polezalabym na słońcu;)
2023-12-03 12:34
Leci jak tralalala