Będąc w ciąży dostałam wysypki na brzuchu i piersiach bardzo swędzącej. Nie miałam pojęcia co to jest. W pewnym momencie zaczęły mi się robić ranki. Na wizycie kontrolnej u lekarza pokazałam mu, nie miał pojęcia co to takiego. Natychmiast skierował mnie do dermatologa, okropnie się wtedy przestraszyłam. Tego dnia byłam odsyłana od specjalisty do specjalisty miałam już dosyć chodzenia. W końcu przyjęła mnie pani dermatolog obejrzała mnie i powiedziała „Świerzb" – zapytałam co to takiego? Nie miałam nigdy styczności z tym pojęciem. Więc pani mi wyjaśniła i powiedziała, że dla ciężarnej to nie jest nic dobrego.
To choroba skóry, którą może zarazić się każdy poprzez kontakt bezpośredni, która powoduje, że ciało zostaje zaatakowane przez świerzbowca maleńkiego pasożyta z gromady pajęczaków. Bardzo się one rozprzestrzeniają na ciele. Okres wylęgania świerzbu wynosi zwykle 3-4 tygodni. Oznacza to, że przez ten czas pacjent nie mając objawów, może stanowić źródło zarażenia dla osób z najbliższego otoczenia.
Zapytała czy w domu któryś z domowników ma podobne objawy, powiedziałam, że nie. Więc zapytała jakich kosmetyków używam, odparłam, że jedynie oliwki żelowej z Johnsona. Powiedziała mi że natychmiast mam odstawić gdyż ona bardzo uczula. Przepisała mi wapno i kazała zgłosić się do dermatologa jak mi nie kilku dniach nie minie aby zrobić badania w kierunku tego świerzbu. Bardzo się bałam i miałam nadzieję, że to jednak tylko uczulenie. Zaczęłam pić wapno i przestałam używać tej oliwki. Objawy ustąpiły, odetchnęłam z ulgą.
Gdy zauważymy takie objawy u siebie lub w naszym otoczeniu należy jak najszybciej udać się do lekarza. Wtedy też specjalista poprzez badanie mikroskopowe zeskrobin naskórka może ocenić nasz stan. Pomimo, że świerzb w wielu przypadkach jest niegroźną chorobą bardzo często ma powikłania. Świerzb oprócz trudnego do zniesienia świądu może prowadzić do rozległych zmian skórnych, a także do zapalenia tkanki podskórnej, czyraków czy zapalenia naczyń limfatycznych. W niektórych sytuacjach brak odpowiedniego leczenia może spowodować kłębuszkowe zapalenie nerek czy gorączka reumatyczna.
U dorosłych oraz dzieci powyżej 2 roku życia stosuje się miejscowe środki przeciwświerzbowcowe (permetrynę, benzoesan benzylu, preparaty siarki), które należy aplikować równomiernie na całe ciało z wyjątkiem głowy, w tym na przednią powierzchnię szyi, kark, dłonie oraz powierzchnię podeszwową stóp. U niemowląt i dzieci do 2 roku życia jest nieco inaczej należy leczyć również skórę twarzy, uszu oraz głowy. Najkorzystniej jest aplikować preparaty miejscowe w godzinach wieczornych, gdyż zwiększa to ekspozycję świerzbowców na leki.
Musimy pamiętać, aby terapię walki z chorobą rozpocząć jak najwcześniej co szybciej ją pokona.
Nie należy bagatelizować żadnych objawów, lecz konsultować każde zmiany z lekarzem.