Wiele z nas nie zawsze dobrze się czuje w ciąży. Czasem gorszy stan mamy na początku a czasem na końcu tego pięknego okresu. Ja teraz jestem w 6 miesiącu ciąży i powiem szczerze, że nie potrafię ustać w kolejce dłużej niż 5 min, bo zaraz robi mi się duszno, słabo, ciemno przed oczami i muszę mieć pod ręką wodę i krzesło. Szczególnie w pomieszczeniach, gdzie nie ma klimatyzacji. Są oczywiście kobiety, które nie odczuwają żadnego dyskomfortu i takim zazdroszczę, ale każda z nas inaczej ten czas przechodzi.
Gdy w brzuszku miałam pierwsze dzieciątko to krępowałam się gdziekolwiek prosić o pierwszeństwo, raczej czekałam jak ktoś coś sam zaproponuje. Teraz postanowiłam, że będzie inaczej i powiem Wam, że dużo lepiej się z tym czuję. Czasem mam wrażenie, że szczególnie starsze Panie patrzą na mnie krzywo, ale moje drogie ja osobiście ZAWSZE ustępowałam miejsca, czy to w autobusie, czy w jakiejś kolejce starszym osobą i zawsze mam do Nich szacunek. Więc niech one też uszanują, że chcemy zadbać o Nasze maleństwo, bo robimy to dla naszych pociech. Nie pozwólmy się forsować stojąc w długich kolejkach w sklepach z bolącymi plecami, czy opuchniętymi nogami, bo teraz prawie w każdym markecie jest kasa z pierwszeństwem dla kobiet w ciąży. Pani w informacji powiedziała mi, że te kasy z pierwszeństwem dla niepełnosprawnych, są właśnie też dla kobiet w ciąży i z małymi dziećmi.
Ja rzadko jeżdżę komunikacja miejską, ale czasem się zdarza. W prywatnym samochodzie zakładam adapter i czuję się bezpiecznie. W autobusie teraz grzecznie proszę o ustąpienie miejsca argumentując tym, iż boję się upadku przy gwałtownym hamowaniu. Nie czarujmy się kochane "Ciężarówki", nie jesteśmy już takie żwawe jak bez brzuszka i czasem wystarczy jedno szarpnięcie, byśmy się przewróciły podczas jazdy a wtedy nawet nie myślę, co by było. Dlatego najbezpieczniej usiąść! Bo może nas nogi nie bolą, ale myślmy o Naszych pociechach.
A teraz NEWS, o którym się dowiedziałam niedawno. Od stycznia 2017r. kobiety w ciąży są przyjmowane do lekarza specjalisty i apteki poza kolejnością. Kiedyś z tymi aptekami to było tak umownie , że pierwszeństwo a teraz mamy USTAWOWE a reguluje to Ustawa "Za życiem" o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin.
Ja odkąd zaczęłam prosić o pierwszeństwo to dużo lepiej na sercu się z tym czuję, bo wiem, że robię to dla mojego szkraba. Ja jestem teraz jego ochroną, prywatnym bodyguard-em i będę robić wszystko, by dobrze się czuć i nie forsować.
Zawsze, gdy wspominam o pierwszeństwie to argumentuję i raczej nikt wtedy tego nie neguje. Bo gdy nie było argumentów, to słyszałam różne odpowiedzi, że np. to nie choroba.
I z tymi pytaniami żyje mi się o niebo lepiej a ludzie stali się naprawdę życzliwsi.
A jakie Wy macie doświadczenia z pierwszeństwem?