Ciąża i poród (573 Wątki)
17637 Odsłony
134 Komentarze
Tydzień temu urodziłam siłami natury z nacięciem krocza. Rana goiła się pięknie, jednak okazało się, że parę szwów zewnętrznych puściło. Położna stwierdziła, że rana i tak się zrośnie, ale będzie to dłużej trwało. Na szczęście rana jest czysta, bez stanu zapalnego. Oprócz jeszcze bardziej troskliwej pielęgnacji zakręciła okłady z kory dębu. Któraś z was miała taki problem i jak sobie z nim radziła?
2021-04-26 22:06
Mazia może faktycznie teraz ci inaczej zszyja gdybyś miała być naciętą.
2021-04-26 14:56
Monia byłam nacięta . Szwy mi się rozeszły przez zakażenie i to się już nie zrosło tak ładnie
2021-04-26 13:43
Mazia to pękłas sama tak?
2021-04-26 13:22
Podobno właśnie lepiej jak natną niż samemu się pęknie. Wtedy to wszystko lepiej wygląda i lepiej zaszyć i lepiej sie goi.
2021-04-26 12:25 | Post edytowany:2021-04-26 12:26
To wszystko brzmi strasznie niestety. Dużo bólu przeszłaś,a wiadomo,że po porodzie mimo wszystko kobieta jest obolała i wymęczona pod każdym względem,a do tego jeszcze takie problemy z kroczem. Aby następnym razem było łatwiej
2021-04-26 12:11
Mazia to faktycznie masz niemiłe wspomnienia tez pewnie zależy od tego czy lekarz dobrze zszyje żeby się nie papralo
2021-04-26 10:36
NO ja też żyję nadzieją, ze się uda bez nacinania, ale no zrosło się jak zrosło, więc jakby nacięli może by lepiej to zszyli teraz i by ładniej to wyglądało o ile w tym samym miejscu by nacięli
2021-04-26 00:19
Maziaaa ajj to sie aż nieciekawie czyta. Współczuję. Obys teraz miała lepiej. Ja tez bym chciala zeby poszło lepiej i nie byc tak nacięta
