Strach przed pierwszym porodem

ZołzaMała z tymi książeczkami super pomysł. Sama ostatnio właśnie taką widziałam u mojej kuzynki coś w stylu "Będę miała rodzeństwo-mama idzie do szpitala". 

Tak jak piszecie to może być dobry czas dla taty i dziecka. Nawet jeśli to są frytki z Maczka to liczy się fakt że maluch jest szczęśliwy i tak bardzo tego nie przeżywał :) 

no tak, w końcu spędzenie kilka całych dni z tatą to też atrkacja, jeśli na codzień tata w pracy.. oby tata się nie wycwanił i nie zawiozł dziecka do teściowej ;)

Nie wiem czy własnie Kicia kocia nie ma takiej książeczki... że będzie miała braciszka... muszę ją odkopać:) 

Dokładnie, trzeba tłumaczyć i opowiadać jak to będzie wyglądało aby oswoić dziecko. Myślę, że książeczki też mogą być pomocne bo dziecku może być trudno sobie wyobrazić to o czym mama mówi, zwłaszcza jeśli mama nigdy nigdzie na noc nie szła.

A ten czas może być też fajny dla taty i dziecka :) mogą się umówić na zrobienie czegoś wyjątkowego. Mój mąż zabrał syna do parku pooglądać kaczki i na lody (to akurat sierpień był). Może nic specjalnego ale jednak coś czego nie robiliśmy za często. No ale potem syna naciągnął na frytki więc był i maczek zaliczony...to już nieco gorzej ale syn z całej wyprawy najchętniej właśnie to wspomina do dziś :P

Grunt to postaranie się przygotować dziecko na to przymusowe rozstanie i wytłumaczenie jak to może.wygladac. oczywiście wszystko zależy od wieku, ale na pewno tata będzie miał bardzo ważne zadanie zeby zająć się dzieckiem tak by nie odczuwało.az tak.braku mamy.

Malwa okropne to. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. 

MamaRóżaMiki dziecko to pewnie też przeżywało na swój sposób. Pewnie czuło się trochę odrzucone i tak reagowało. 

Sonia trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku. Myślę że jak będziesz swojemu synkowi to tłumaczyć to zrozumie i będzie czekał na mamusie z dzidziusiem :) 

Sonia będzie dobrze ! dzieciaki czasem nas zaskakują i radzą sobie niezwykle dobrze, a to my mamy gorzej znosimy tę rozłąkę :) 

ja jak szłam do szpitala bo miałam skurcze w 29 tygodniu to wyłam bo bałam sie jak mąż sobie poradzi z córką. Ja nigdy nie byłam na noc poza domem. A ona nic zero problemu, że mamy nie ma. Dopiero problem był jak leżałam tydzień w szpitalu z jej bratem jak był chory, a ona była chora w domu to w tedy mi płakała w telefon 

SoniaK89 przeczytałam że będziesz rodzić ambulatoryjnie? Nie masz obaw?  W moim przypadku u dziecka problemy zaczęły występować właśnie po 24 godzinach więc nie wyobrażam sobie nie mieć wtedy neonatologa i poloznej przy sobie. Najpierw zaczął paprac się pępek później na 3 dzień bilirubina graniczna i wtedy postraszyli mnie że będę musiała iść z córką do POZ na pobranie badań i jak bilirubina wyjdzie chodź trochę podwyższona mała pójdzie na neonatologie i wtedy nie będę z dzieckiem a na położnictwie można leżeć wg potrzeby. W 4 dobie wyszlo opalamie więc dobrze że zostałam. Jakoś bardziej mnie przekonuje normalny pobyt, w tej chwili, gdy tyle doradców laktacyjnych w szpitalu mogą pomóc mamom, a problemy mogą być różne: za duże ubywanie na wadze, problemy z samym karmieniem, zastanawia mnie co z badaniami w kierunku fenyloketonurii, mukowiscydozy, które wykonuję się w 3 dobie życia?