Ciąża i poród (435 Wątki)
Wizyta położnej w czasie pandemii
Data utworzenia : 2020-10-07 13:41 | Ostatni komentarz 2021-01-08 12:17
Dziewczyny zgłosiłam już w przychodni że wróciłam z córką ze szpitala i juz nastepnego dnia dzwonila polozna żeby umówić sie na wizytę patronażową. Słyszałam że w niektorych miastach wizyty nie odbywają się ze względu na covid. To moje 3 dziecko i szczerze mówiąc wizyta poloznej wydaje mi się być zbędna, jak to jest u Was? Rozumiem że trzeba załatwić pewne formalności ale te dokumenty może wypisać tata dziecka w ciagu kilku minut w przychodni.
2020-11-17 20:51
U nas było tak że jak weszła to do łazienki poszła , jak szła do sypialni to salon widziała , a kuchnie zamknęłam ale na któreś tam wizycie mówi a gdzie macie kuchnie to sobie zobaczę . Ogólnie to ona dziwna kiedys była taka położna z powołaniem , później otworzyła swoją filie i zrobiła się co to nie ona . Pamiętam jak na wizycie chwaliła się jakie to sobie auto nie kupiła . Ogólnie kasa uderzyła jej go głowy a siano dalej wystaje z butów .
2020-11-09 21:51
U mnie nie chodziła. Znaczy poszła do łazienki, ale umyć ręce, przynajmniej taka była wersja. Przyjęłam ją w salonie, a mam z aneksem, więc sporo widziałą. Jednak ani do mojej sypialni, ani do dziecka nie wchodziła.
2020-11-07 08:44
Patt mazz ja pamiętam przy pierwszym dziecku dużo pytała ale nie chodziła.ja mieszkam na piętrze a teściowa na dole i tam mamy łazienkę.wtedy mieliśmy tylko przedpokój z kuchnią i polująwiec pytała ko szczegóły...gdzie łazienka ubikacja itp
2020-11-06 20:34
My mamy małe mieszkanie, ale tak, była umyć ręce w łazience i potem zobaczyła pokoje maluchów i kuchnie.
2020-11-06 15:11
U nas nie chodzila, do łazienek nie zaglądała, mieszkaliśmy u tesciow wiec zaprosiliśmy ja do naszego pokoju i tylko tam siedziała i zadawala pytania.
2020-11-06 14:30
Ja nie mam za dużego mieszkania właściwie to mieszkam w kawalerce więc nie chodziła bo wszystko widział
2020-11-06 13:44
a chodzily u Was po mieszkaniu?
2020-11-06 09:55
powiem Wam, że czasem nie wszytsko widac gołm okiem. Moja położna faktycznie miała kwestionariusz i leciała od rubryczki do rubryczki - pamiętam, że zajęło to nam dość sporo czasu i było to chyba jedno z pierwszych co zrobiła połozna. Czyli wiecie, jak się czujecie i ciach- lecimy z karteczką, a potem dopiero dziecko, waga, pępek, blizna, szwy i tak dalej