Zachcianki w ciąży

Zależy kto waży i jak na tym zna się. Ja w ciągu dobry miałam 3 różne wagi dziecka podane.

Z ta waga nigdy nie wiadomo. Zależy jak wymiar złapią. Może nawet pół kg się różnić. I też nie wiesz kiedy urodzisz. Bo jak termin za 2,5 tygodnia to w sumie już moze się w każdej chwili zacząć. 

U mnie przy pierwszym porodzie mierzyli i krzywo patrzyli, coś tam położne szeptały że ciężko będzie. Ale urodziłam sn chociaż faktycznie już szykowali się do cięcia bo długo to trwało. Syn miał 3640g. Przy drugim porodzie nic nie mierzyli i urodziłam sn 3930. Liczę na to, że teraz też się uda i że jednak córka będzie troszkę mniejsza. Póki co mam 32 tydzień i waży podobno 1700

No urodziła i wszytko było ok także nie wiem dlaczego jej tak mówili. 

Paulina teraz na końcu dzecko przybiera najwięcej ale waga z USG to zawsze raczej jest lekko zawyżona

Waga i tak może się różnić od szacowanej na USG :) 

Ja pierwszą córkę 3900g to musieli mnie naciąć ,ale od razu mówili ,że dziecko duże. Nikt nie rozważał cesarki ,ani też nie mierzyli mi miednicy :) Po prostu musiałam urodzić :) 

Druga córka 3320g to już sama się rodziła - nie było nacięcia , nie musiałam przeć i mając porównanie wydawała mi się taka malutka i drobniutka :) 

Paulina tak jak mówisz nie ma co się doszukiwać tylko słuchać się lekarza :) 

Szczerze mówiąc to ja nie porównuję wagi czy tam innych wymiarów po każdej wizycie z tymi danymi w internecie ogólnodostępnymi, zawsze pytam ginekologa czy jest okej czy coś jest niepokojącego :)) 

Paulina 3000g to już normalna waga 4000g to już dużo :) 

Jak będę w szpitalu na przyjęciu na oddział to zapytam (chociaż może zapomnę w tym całym stresie), bo do porodu wg terminu jeszcze ok 2,5 tygodnia...  na ostatnim usg gin powiedziała, że Mała waży ok 3000g i troszkę się wystraszyłam, bo wydaje mi się to dużo :)) ale z tego co wiem, to jak ja się rodziłam to ważyłam 3300-3400 i tak sobie myślę dla pocieszenia, że jak mama dała sobie ze mną radę to ja też  dam radę :) 
Może też wszystko zależy od wielkości dziecka? Jesli np jest nieduże, a miednica jest w miarę ok to może "ryzykują" i godzą się na poród siłami natury?